Dzięki za odpowiedź,wątpię czy uda się z suszem bez melona,bo Madzia to w ogóle niejadek a je najchętniej gdy ją karmimy z ręki(wyjątek pomidor,melon,zielona fasolka czyli trucizny
.Ma u siebie mnóstwo zieleniny,która wysycha ale nigdy nie widziałam,żeby suchą sama jadła.Gdy jest świeże to sama skubnie,na wybiegu też je głównie wtedy gdy ktoś z nas jej podaje :)Czytałam,że żółwie wyrządzają duże szkody na plantacjach arbuzów itp żerują nie zapadając w sen i co wtedy im nie szkodzą owoce,czyżby aż tak zatraciły instynkt samozachowawczy?
Ja mam Madzię już 10 lat(ona ma ok.17) a nigdy jej nie zimowałam,bo nie mam pomieszczenia o odpowiedniej temperaturze(lodówka trochę mnie odrzuca-salmonella),poza tym boję się czy by się wybudziła.Nie mam też sensownego weta od żółwi ani zoo w pobliżu,żeby ocenił czy doradził.
Mam jeszcze pytanie czy zostawianie żółwia na noc na wybiegu nie wiąże się z ryzykiem,że coś go podgryzie,wykopie itp.Mieszkam blisko lasu i na noc ją zawsze zabieram,ale może to przesada?