Żółwie lądowe > Rośliny uprawne i sukulenty

Sukulenty z marketów

(1/3) > >>

Regis:
Mam pytanie odnośnie mnogiej oferty różnorakich sukulentów dostępnych w marketach.
Przypuszczam, że są one strasznie pędzone różnymi nawozami i innymi świństwami, dla żółwików zdecydowanie nie zalecanych.
Czy sami karmicie swoich podopiecznych takimi "gotowcami", czy jednak sami je siejecie?
A jeśli się na nie decydujecie, to dajecie je "wprost z marketowej doniczki, czy jednak przesadzacie na ekologiczna ziemię i czekacie (ile czasu?) aż się roślinka oczyści z chemii?
I czy w ogóle takie oczyszczenie następuje w wyniku przesadzenia?

ankan:
Jak kupuję jakaś roślinę z marketu to przez kilka miesięcy żółwiom jej nie daję. Nie przesadzam, tylko podlewam samą wodą lub z dodakiem eko-nawozów (np. z dzdżownic kalifornijskich).
Szybciej dostają rosliny balkonowe - np. pelargonie czy bratki - ale te przesadzam i z podaniem liści też przynajmniej miesiąc od zakupu czekam.

pawulonp:
No właśnie jak to jest z tym kupowaniem roślin doniczkowych w marketach? wiosna idzie, coraz więcej wrzucają okazji w sklepach. 1.Kupować w doniczce?
2. Przesadzić do nowej ?
3. Czy lepiej kupić nasiona i wyhodować je samemu ??
5. Jak przygotować je przed podaniem żółwiom ?
:)

wege:
Dobrym pomysłem jest korzystanie z takich promocji. Kupujemy i wsadzamy do większych doniczek. Następnie pędzimy bio/eko nawozami lub odchodami żółwi i czekamy aż podrośnie :) Efekt ma byc taki, że za kilka miesięcy będziemy mieli pokaźną hodowlę :) Nie podajemy roślin świeżo kupionych, mozna nawet gada zatruć ;)

pawulonp:
Wege, dzięki za info :)
A jeśli chodzi o nasiona, też nawozami je podlewać ?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej