Witajcie. Wracam właśnie z moją małą pomocnicą z piwnicy z akcji prześwietlania jaj. Na moje oko, chodź zastrzegam, że nie jestem na 100% pewny, w jajach złożonych przed dwoma tygodniami jest życie. Widać żyłki, a to chyba dobry znak. Jaja, które zanieśliśmy wczoraj są bieluśkie, jeszcze nic nie widać w nich, ale myślę, że to jeszcze kwestia kilku dni. Trzymajcie kciuki, oby się udało wyinkubować towarzystwo!. Pozdrowienia z Włocławka
