Przepraszam, że się nie odzywałem.
Maluszek niestety nie przeżył, także potwierdziły się poprzednie wiadomości. Właśnie on nie jadł nic, pozostała dwójka jadła. Szkoda maluszka bardzo, miałem nadzieję, że uda się go odratować.
Pozostała dwójka bardzo dobrze się ma. Apetyty dopisują, siły i energii mają mnóstwo. Miejsca po woreczkach ładnie już się zagoiły więc maluszki biegają już w terra normalnie na podłożu, a nie na ręcznikach papierowych.