Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Rozmnażanie => Wątek zaczęty przez: Spocco rocco w 26.02.2011, 22:36:35 pm

Tytuł: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 26.02.2011, 22:36:35 pm
Witam! Mam dwa żółwie stepowe. Oba przygarnąłem, więc nie mogę stwierdzić, jakiego sa konkretniej gatunku. Samca mam od siedmiu lat, samicę od pół roku. Samiec charakteryzuje się jasnooliwkowym ubarwieniem, samica jest za to w barwach szarości. Po adopcji samicy od byłej właścicielki, uznałem, że żółwie są różnych gatunków. Oba są zdrowe, ledwo wybudziły się ze snu zimowego. Od samego początku samiec gryzł samicę, jednak wyglądało to zbyt brutalnie jak na zaloty, przynajmniej według mnie. Dlatego żółwie trzymałem w separacji. Dzisiaj zostawiłem je na krótszy czas razem i pod moją nieuwagę doszło do kopulacji. Nie przeszkadzałem im i rozdzieliłem dopiero po wszystkim. Czy taka sytuacja jest możliwa u żółwi dwóch gatunków, i czy po jednym sparzeniu samica zachodzi w ciążę? Co mam teraz zrobić? Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 27.02.2011, 08:45:22 am
Wiesz ubarwienie a raczej wybarwienie u stopowców jest dość różne, to też zależy jakie miały warunki. 
Pokaż zdjęcia jeśli masz możliwość to też każdy się wypowie jaki to gatunek a raczej podgatunek bo chyba, jak sam  stwierdziłeś są to stepówce. Jeśli 2 stopowce to nie ma przeciwwskazań, aby młode miały.
Czy dojdzie od razu do zapłodnienie, tu akurat życie jak w totolotku, musisz obserwować samicę, jej zachowanie, ważyć ją, dokładnie odnotować czy ma jakieś zmiany, czy je więcej mniej.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 27.02.2011, 10:35:39 am
Dziękuję za wstępne podpowiedzi. Na razie dam zdjęcie samca, bo zdjęć samicy nie mam jeszcze. Oto fotka:

http://img37.imageshack.us/f/kapsel002.jpg/
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 27.02.2011, 12:57:10 pm
Samiec - to na pewno żółw stepowy. Teraz potrzebne zdjęcie samiczki.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 27.02.2011, 15:30:00 pm
Tak samiec stepowy, nawet ładnie wygląda.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 27.02.2011, 16:32:20 pm
Muszę przyznać, że wygląd samca i samicy to w małym stopniu moja wina. O samca poprzedni właściciele bardzo dbali, ale o samicę... sami zobaczcie:

http://img155.imageshack.us/f/zdjciamamy001.jpg/
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 27.02.2011, 18:24:57 pm
To też stepowy i rzeczywiście trochę pokrzywiony.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 27.02.2011, 20:48:52 pm
no do ideału sporo brakuje...
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 27.02.2011, 21:47:25 pm
Historię miała na tyle rozmaitą, że ją kiedyś opiszę. Co do ważenia, dzisiaj zacząłem i będę tu podawał wyniki. Na dziś samiczka warzy 1,20 kg. Ile będzie mniej więcej ważyła taka ciąża?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 27.02.2011, 22:56:10 pm
no masz dwa stepki więc mogą być małe o ile nie doszło do poważniejszych deformacji u samiczki, które by uniemożliwiły złożenie jaj.

A ile może ważyć, hmm nie wiem, nigdy nie maiłem może nulus coś o tym wie, miał młode. Myślę, że to zależy od ilości jaj.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 28.02.2011, 15:10:19 pm
No i tu pojawia się problem, ponieważ zgodnie z relacją byłej właścicielki, żółwica miała wszystko połamane od pępka w dół. Weterynarz potwierdził to wskazując na miejsca złamania skorupy. No i samiczka słabo rusza tylnymi łapkami od tych złamań. Jeśli więc byłyby jakieś przeszkody, jak będzie to zasygnalizowane i co z tym fantem uczynić? Ile muszę czekać na koniec ciąży?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.02.2011, 18:20:40 pm
To biedna ta samiczka....:(
Niedobrze, że tylne łapy są niesprawne i była połamana, bo te urazy mogą stanowić problem przy składaniu jaj.
Waż ją 1x tydzień i zobaczysz  jak waga zacznie się regularnie zwiększać, nawet o 10 gr - to można zrobić RTG - i będzie wiadomo, czy są jajka.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 28.02.2011, 18:54:05 pm
i musisz zadbać o Ca bo wnioskując po wyglądzie może być ogólnie z tym pierwiastkiem problem u niej, a jakby rzeczywiście miała jaja składać to już w ogóle
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 28.02.2011, 21:22:23 pm
To co jej na razie przygotowałem, to skorupki od jaj dodawane do pokarmu. Szukałem sepii, ale nigdzie nie było. Dziękuję za wszystkie informacje. Wkrótce zamieszczę zdjęcie tylnej części ciała Zuzi, żebyście ocenili, czy może rodzić, jeśli tak się ocenić da. Czy mieszanie podgatunków ma przyszłość?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: wege w 01.03.2011, 02:33:54 am
Kup w aptece ostercal, dawkuj wg. najnowszych nowinek po zmianie składu, czyli 1/2 tab 1 raz w tygodniu + sepia na posiłki. :)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 01.03.2011, 15:08:29 pm
W niewoli wszystkie żółwie rozmnaża się mieszając podgatunki, jeszcze nie słyszałam żeby ktoś pilnował 'czystości' podgatunkowej  ;)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 01.03.2011, 15:36:20 pm
step to step są podgatunki, ale to chodzi o drobne różnice, nie wolno tworzyć hybryd, ale tu chodzi o, np grecki ze stepowym, bo są różnice w wielkości osobników i może być problem ze złożeniem jaj.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 01.03.2011, 20:09:00 pm
To jednak mieszanka międzygatunkowa jest możliwa? Ciekawe...

EDIT: Nie wiem, czy już dodałem, ale moja samiczka dzisiaj się zachowywała dość dziko i nie reagowała na jedzenie. To raczej nie są chyba objawy ciąży, po kilku dniach, tak od razu? Myślę, że chwilowo...
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w 01.03.2011, 21:50:04 pm
Tak są możliwe krzyżówki, hybrydy, ale są rzadkie i jest to proceder niebezpieczny, a zysku nie przynosi.
Natura broni się sama przed mieszaniem gatunków więc nie jest to takie proste, ale nawet w TV było podawane, że tygrys zapłodnił lwicę i wyszedł z tego taki dziwny kociak.

tu masz wzmiankę
http://www.focus.pl/video/film/krzyzowka-tygrysa-i-lwa/

więc u żółwi pewnie też by mogło być, ale grozi śmiercią w skutek zaklinowania jaj, powikłania w trakcie noszenia i składania jaj.


Objawy chyba chwilowe trochę za wcześnie na ciążowe objawy, choć u kobiet kto to wie :)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Basia w 02.03.2011, 09:27:27 am
Oby tylko jaja złozyła..
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 02.03.2011, 21:11:19 pm
Bosh, strasznie dziwny ten kot! Dzisiaj moje żółwie znowu rozkoszowały się miłością. Mam tylko problem z materiałami do inkubatora. Czy ten termostat to jest aż tak potrzebny? A ta grzałka to możecie wytłumaczyć, jaka ma byc konkretniej?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.03.2011, 22:17:43 pm
Na razie to się lepiej pomartw o zdrowie swojej żółwiczki, bo jak się okaże że ma jakieś zrosty i uszkodzenia wewnętrzne to jaja się zaczopują i żółwik Ci umrze.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Basia w 02.03.2011, 23:41:31 pm
No to mogą być z tego jaja, tylko kto je zje? :laugh:
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 03.03.2011, 19:58:26 pm
Ja nie wiem, czy w ogóle, bo dzisiaj znów ich do siebie dopuściłem i (nie, nie bierzcie mnie za zoofila) przyjrzałem się temu z bliska. Żółwik bezradnie machał zbyt krótkim ogonkiem nie mogąc dosięgnąć tego, czego chciał. Więc nie mogę stwierdzić, czy za którymś razem mu się udało. A po czym mogę poznać, że te jajka mogą jej nie wyjść?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.03.2011, 20:50:08 pm
Samica chcąc zjeść jajka jest niespokojna, szuka miejsca, kopie. A jaj nie składa.
To coś nieporadny ten Twój samczyk... :P
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 04.03.2011, 17:16:46 pm
Na razie nic nie widzę. Czekac trzeba.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Ines w 05.03.2011, 08:49:45 am
Szczerze, to delikatnie mówiąc, jestem zadzwiona - z jednej strony zastanawiasz się czy samica będzie fizycznie w stanie złożyć jaja z drugiej zaś po raz kolejny dopuszczasz do niej samca ... Te eksperymenty samica może przypłacić życiem.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 15.03.2011, 21:09:01 pm
Byłem u weterynarza i powiedział, że raczej nie powinna mieć problemów ze składaniem jaj, no i że tym prześwietleniem się nie da stwierdzić ciąży. Dzisiaj żółwica dostała wyjątkowego apetytu, mnóstwo zjadła. Czy to mogą być jakieś oznaki?
 

Dodano 16.03.2011, 18:41:57 pm
Przepraszam bardzo za double-posta, ale mam kilka pytań. Słyszałem, że jaja można hibernować. Nie mam wciąż akwarium do stworzenia inkubatora, lecz mam wszystko inne, a akwarium kupie, jeśli pojawią się jajka. Jak mam hibernować zarodki? I czy to prawda, że samica może składać jaja jeszcze przez trzy lata? A o co chodzi z tym obracaniem jaj? Czy w ogóle nie należy zmieniać ich pozycji?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: only4fun w 16.03.2011, 21:35:07 pm
Mój żółw również ma jakieś agresywne zachowania godowe. Gryzie inne żółwie. Nawet nie zwraca uwagi na płeć.. próbuje też dobrać się do swojego lustrzanego odbicia. Wiosną i latem kiedy na dworze jest dość ciepło i zaczynają buzować hormony, wyżywa się na wszystkich bardziej okrągłych kamieniach na wybiegu. Zimą zadowala się starym skórzanym kapciem.
Co do tego wielkiego kota to jest to Tyglew. Są również Lygrysy (lew z tygrysicą) znacznie większe od rodziców :)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 20.03.2011, 13:07:58 pm
Słuchajcie, wczoraj moja żółwica zrobiła się trochę niespokojna, a dzisiaj jest na nogach od 3:30 w nocy (i ja niestety przez nią też). O szóstej włączyłem lampy. Dałem jej jeść, ale jak tylko skubnęła to już zajęła się czymś innym. Dołka w ziemi nie kopała. Ważyłem ją i trudno mi ocenić, czy coś przytyła czy nie, bo waga teraz wskazuje jakieś 1,22 kg. Czy to już (bo jutro mijają cztery tygodnie od utraty, ekchem, dziewictwa ;P), czy to może moja imaginacja, a żółwica zachowuje się tak z innego powodu?  :-\
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: nulus w 20.03.2011, 23:24:35 pm
Czekaj na kolejne ewentualne symptomy ciąży, najbardziej miarodajne jest kopanie tylnymi kończynami.

Moje żółwie też czasami lunatykują ;)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 21.03.2011, 20:40:07 pm
Ale to nie było lunatykowanie. Żółwie często chodzą przez sen, ale ona miała oczka otwarte i raczej była świadoma. A samiczka chyba zamiast robić jaja, to mnie robi w jajo.  >:D Dzisiaj się uspokoiła, zjadła, wypiła.  A z tym kopaniem, właśnie, ona ma mały problem z tymi tylnymi, bo przez swoje życiowe przeżycia rusza nimi raz na trzy ruchy przednich. ::) Ale chyba dołek wykopie mimo to, tylko więcej czasu jej zajmie. Nulus, znasz się na tym, powiedz no, czy dużo przybywa taki żółw w ciąży na wadze? Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. (nawet, jeśli by nic nie wnosiły, to zawsze rozwijają dyskusję  :laugh:)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 22.03.2011, 10:58:25 am
Trochę za wcześnie.... ;D
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: nulus w 22.03.2011, 11:08:22 am
To zależy od ilości jaj, jedna z moich samic przytyła około 100 gram, ale wtedy zniosła w sumie 6 sztuk. Nie potrafię dokładnie powiedzieć.
Rok temu wszystkie moje samice znacznie przytyły, a nawet 1 jaj nie ujrzałem. :(
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 22.03.2011, 13:18:26 pm
To raczej u mnie jajek nie ma.  :( Da się te jajka hibernować jakoś? Ile się je inkubuje? Ile trwa taka ciąża żółwia? Cztery tygodnie? Sugerowałem się tymi tygodniami i z tego wynika, że z "pierwszego razu" nic nie ma. A, wracając do funkcjonalności ogonka... Skoro ma rozmiar europejski, czy jest możliwe, że za którymś razem, któremu się nie przyglądałem, podołał zadania?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: only4fun w 22.03.2011, 21:14:08 pm
nulus, tak z ciekawości zapytam.. co robisz z młodymi żółwiami gdy trochę podrosną? Zostawiasz je sobie i powiększasz hodowlę czy oddajesz/sprzedajesz w dobre ręce? W sumie dobra sprawa to rozmnażanie żółwi w niewoli, bo tym samym mniej dzikich trafia w ręce nowych hodowców. Mój np. na 100% był dziki i ubolewam nad tym, bo wolałbym żeby sobie hasał po stepie. Lżej by mi było na duchu gdybym miał świadomość, że wykluł się w niewoli.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 24.03.2011, 22:06:02 pm
W sobotę idę do porządnego weterynarza żeby coś powiedział o nóżkach Zuzi i przy okazji poszukał jajek. Trzymajcie kciuki, jak cos tam wyjdzie, to populacja żółwi stepowych powiększy się o małe, cudowne egzemplarze. ;P
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Basia w 25.03.2011, 07:00:54 am
Chyba rentgen trzeba...
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 03.04.2011, 13:22:28 pm
Rentgena w końcu nie zrobiłem, bo u weta ktoś musiał do zdjęcia podtrzymać żółwicę, więc lekarz się nie zgodził, bo miał obawy, że później moi rodzice będą mieli do niego pretensje, że im dziecko napromieniował.  :laugh: Ale jesteśmy na dobrej drodze. Od tygodnia Kapslowi nie udaje się ponownie zwieńczyć ich miłości, ponieważ Zuzia wyjątkowo agresywnie się broni. Spycha go, uderza skorupą, taranuje.  :P Czy to objaw?
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: nulus w 04.04.2011, 00:40:46 am
Może być objawem ciąży, a może zwykłej burzy hormonalnej. Jedna z moich samic to typowa domina, często zachowuje się jak samiec, a jeszcze jaja u niej nie zobaczyłem. Zbliżającego się do niej samca 'pierze'...
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 04.04.2011, 14:05:10 pm
No tak, ale zazwyczaj była wystraszona i wręcz płochliwa, a teraz jej rogi urosły.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 10.04.2011, 21:25:38 pm
Kurcze, w sumie to nic dalej nie widać, a ja bardzo chciałbym mieć młode i jestem na to gotowy. Samiec wciąż chce, ale ona teraz bardzo ucieka. Co zrobić, żeby pozwoliła mu zrobić to, czego on chce? Czy da się w ogóle?  :-X
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: nulus w 11.04.2011, 21:17:24 pm
Skoro ucieka, to znaczy, że nie ma ochoty, a na to wpływu nie masz. Odizoluj je, i połącz za jakiś czas. Teraz więcej stresu niż seksu jest.

Swoją droga, co wg. Ciebie oznacza 'jestem na to gotowy'.? :)
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 11.04.2011, 21:44:10 pm
rocco, z tego co pamiętam Twoja żółwica ma problemy zdrowotne? Niedobory Ca, problem z tylnymi nogami. Takich samic nie dopuszcza się do samców, a Ty na siłę chcesz "ją zapłodnić". Jeżeli dobrze pamiętam, że wcześniej jej warunki nie były takie idealne, to możesz jej tylko krzywdę zrobić, bo może nie być w stanie wytworzyć jaj, albo ich znieść. Ewentualnie maluchy mogą się źle rozwijać.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Basia w 12.04.2011, 09:12:58 am
Spocco, do rentgena można chyba w pudelku na plecach położyć? tak jakoś myślę.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: Spocco rocco w 12.04.2011, 11:57:57 am
W sumie, racja, co tu gadać... Muszę zrezygnować z dzieci.
Tytuł: Odp: Niespodziewane spotkanie...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.04.2011, 13:03:05 pm
Muszę zrezygnować z dzieci.

 :laugh: :laugh: :laugh:

Chyba masz w tej materiii jeszcze trochę czasu do namysłu... ;D

 :laugh: :laugh: :laugh: