Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 20.04.2024, 15:37:56 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Bezdomny czy nie?  (Przeczytany 10903 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Bezdomny czy nie?
« dnia: 04.10.2010, 10:27:08 am »
Mam problem i pytanie do osób które znają się na zwyczajach zwierząt, a dokładniej kotów.

Opowiem po kolei jak to było. Rzecz zaczęła się jeszcze w lipcu gdy wprowadziłam się do nowego mieszkania. Zauważyłam że po osiedlu kręci się kot. Jest oswojony, dał się głaskać gdy kilka razy spotkałam go na parkingu a nawet podbiegł radośnie na wołanie.
Kiedyś jakoś w sierpniu wyszłam na balkon wieczorem i był na dole na trawniku, pomiałkiwał do mnie i zaglądał, ewidentnie chciał żeby go głaskać ale nie mógł się do mnie wspiąć (wysoki parter). Jedynie wskoczył na okno piwniczne nieco wyżej i się ocierał o ścianę.

W piątek rano znalazł się nagle na moim balkonie tłukąc się do okna więc go wpuściłam. Po obgłaskaniu rozłożył się wygodnie na kanapie i zasnął. Wyszedł po kilku godzinach i po niedługim czasie wrócił i siedział do wieczora na zmianę to śpiąc to chodząc po mieszkaniu.
Około 20 chciałam go wypuścić żeby wrócił do siebie do domu. Wyszedł na balkon ale jak zamknęłam za nim drzwi chciał wrócić bo stał chwilę pod drzwiami i miauczał albo skakał do okien i zaglądał przez nie, ale szybko odpuścił i zniknął. Nie patrzyłam gdzie poszedł.

Następnego dnia nie pojawił się w ogóle a wczoraj po południu znów przyszedł i go wpuściłam ale znów około 19 uchyliłam mu drzwi i wyszedł i tym razem nie szukał powrotu a jakby bardzo zaintrygowany czymś pobiegł w swoją stronę. I teraz miałam okazje sprawdzić gdzie. Przebiegł po parapetach wzdłuż kilku mieszkań, zeskoczył na daszek i z niego na trawę i potem przebiegł parkingiem i zniknął gdzieś w ciemnej oddali chyba za płotem osiedla. Zdziwiłam się że nie zatrzymał się w jednym z mieszkań obok, bo sądziłam że to kot któregoś z sąsiadów ale tak czy inaczej sądziłam że poszedł do jakiegoś domu. I minęły 2-3 godziny, była ok 22 a tu nagle bach - kot stoi pod drzwiami balkonu i miauczy... No i w tym momencie nabrałam wątpliwości czy on aby rzeczywiście ma dom...

Kot jest dość młody - tak sądzę, gdyż ma jeszcze drobną budowę, jest szczupły, czysty i sprawia wrażenie zadbanego. Chyba kotka ale nie jestem pewna. No i jest oswojony. Obróżek itp. nie ma. Chyba jest też nauczony higieny gdyż w mieszkaniu zachowywał się wzorowo i nic nie nabrudził.

No i od wczoraj zastanawiam się czy jest bezdomny czy nie. Jeśli jest bezdomny to hmm muszę się poważnie zastanowić co z nim zrobić, bo idzie zima. Trzeba będzie się nim zająć. Ale jeśli ma dom - nie chcę go komuś przechwycić czy go odzwyczajać od przebywania w swoim domu. Ogólnie nie wiem co zrobić. Liczę na Wasze porady i pomysły. 
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #1 dnia: 04.10.2010, 11:00:21 am »
Na 100% to nie wiem, ale wydaje mi się, że kota ktoś wyrzucił i teraz on szuka domu. Może na pobliskim osiedlu też ma jakieś miejsce, gdzie go dokarmiają i stąd też tam chodzi.
Względnie - skoro to młody zwierzak - jest też możliwa opcja, że kot nie ma domu stałego, tylko jest taki "dochodzący" - gdzieś na tym osiedlu ma kogoś, kto go karmi, pogłaszcze, czasem wpuści do mieszkania, ale większość czasu spędza luzem na dworzu.
Kot "domowy" jak i owszem potrafi łazić po parapetach, nawet ładuje się do czyjegoś mieszkania, ale pobuszuje tam i wraca. Raczej jest płochliwy w nowym miejscu i rzadko pozwala się złapać, nie mówiąc już o spaniu na tapczanie..:) Jak spadnie z balkonu siedzi pod nim i miałczy. Jak przez przypadek wyjdzie na korytarz i zostanie na nim wraca pod drzwi i miałczy. Tak przynajmniej moje się zachowywały jak nawiewały przez okno, albo przypadkowo zostawały na korytarzu. Teraz podobnie robi kot moich sąsiadów - przeskakuje na mój balkon ale złapać sie nie daje.
Jak chcesz - to na próbę postaw mu kuwetę i miski z wodą i jedzeniem na balkonie i zobaczysz czy będzie z nich korzystał.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #2 dnia: 04.10.2010, 11:40:35 am »
Dzięki Aniu. Kotek ma swoja indywidualność ale jest bardzo oswojony. Spokojnie można go nawet wziąść na ręce. Do mieszkania ładował się chętnie i niechętnie z niego wychodził albo żebrał żeby go wpuścić, ale też lubi czasem wyjść na zewnątrz. Wczoraj nawet pomyślałam że skoro tak bezboleśnie wyszedł wieczorem i gdzieś pobiegł - że wraca do domu a tutaj za dwie godziny był z powrotem...
Bardzo mi go było szkoda ale nie chciałam robić mu krzywdy odzwyczajaniem go od swojego domu ani go komuś buchnąć.

Wczoraj obszedł już drugi raz całe mieszkanie. Zajrzał w każdy kąt nawet pod rowery, nawet wspiął się na przednich łapkach o szafę żeby... zajrzeć do lustra. Ocierał się (drapał) o kanty mebli. Siedział oczywiście na kanapie ale przygotowałam mu dziś posłanie do spania.
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #3 dnia: 04.10.2010, 11:47:31 am »
A dawałaś mu jeść? Bo koty często przychodzą do miejsca gdzie znajdą pożywienie. A może poprzedni właściciele mieszkania dokarmiali tego kotka?

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #4 dnia: 04.10.2010, 12:01:57 pm »
Nie, jeszcze nie dawałam. Ja się nawet zastanawiałam czy robię dobrze że go wpuszczam, bo nie chcę komuś podkradać kota.

Ale chyba spróbuję - zaraz jak się pojawi mu dam, zobaczę czy chodzi głodny.
Czy może być gotowane (bez soli i przypraw) mięsko kurczaka z zupy + ew kości i chrząstki?

Nie wiem jak było wcześniej ale on się pojawił na balkonie dopiero teraz. Ja mieszkam tu od początku lipca. Wcześniej znałam go tylko z widzenia i okazyjnego głaskania.

Załączam jego fotki:
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #5 dnia: 04.10.2010, 12:12:41 pm »
Mięso może być surowe lub gotowane, z chrząstkami, ale absolutnie bez kości - to tak jak u psów, kości mogą uszkodzić przewód pokarmowy.
Możesz też dać kotu tą wodę na której mięso ugotujesz :)

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #6 dnia: 04.10.2010, 13:10:40 pm »
Bardzo ładny kotek, już taki podrostek...:)  Pewno coś koło 10 miesięcy może mieć, bo jeszcze taki jest "nieuformowany" - duże uszy, chudy ogon.

Jakiś czas się już widać szwendał po okolicy, a jak zrobiło się chłodno to próbuje znaleźć lokum...:)

Daj mu zatem jeść - jak jest głodny to zje wszystko, bo generalnie koty za gotowanym mięsem nie przepadają. Rzecz jasna takie "domowe" dobrze karmione, zwykle jedzeniem puszkowym i suchą karmą.
Możesz mu też spróbowac dać: saszetkę z kocim żarciem, zaparzonego gorącą wodą fileta ryby, gotowaną wołowinę. Bardzo lubią surowe mięso - ale tego nie powinno się im dawać, a przynajmniej nie za często.
Jak nie będzie chciał jeść to znaczy, że gdzie indziej jest karmiony.

Jak zdecydujesz się go zatrzymać, to trzeba go koniecznie odrobaczyć, jak biegał po dworzu - bo może mieć różne "ciekawostki" od pcheł po owiski i glisty. Jak ma czarne futro to tych pcheł nawet nie widać. I obciąć mu pazury - bo zaraz zacznie drapać co popadnie - dywan, kanapę, meble itp. Przydałoby się też dla niego coś do drapania - pieniek, drapaczka, czy koszyk wiklinowy.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #7 dnia: 04.10.2010, 13:16:13 pm »
Ankan, dlaczego uważasz że nie powinno się dawac surowego mięsa? To najbardziej naturalne jedzenie... Ja osobiście jestem przeciwniczką większość gotowych karm (tych sztucznych, granulowanych...), niezależnie o jakie zwierze tu chodzi.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #8 dnia: 04.10.2010, 13:44:11 pm »
np. Koty kastrowane karmione surowym mięsem, najczęściej wołowiną, po paru latach zapadają na kamicę przewodów moczowych - dochodzi do zaczopowania cewek moczowych i kota trzeba cewnikować, inaczej następuje zatrucie organizmu w wyniku wysokiego stężenia mocznika we krwi. Siadają też im nerki i watroba. Nie obserwuje się tego typu dolegliwości przy podawaniu karm przeznaczonych dla kastratów.
Podobnie rzecz się ma w przypadku kotek, którym podaje się zastrzyki hormonalne na zatrzymanie rui.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #9 dnia: 04.10.2010, 13:49:49 pm »
No tak, co do wołowiny i wieprzowiny to też nie jestem zwolenniczką ;) Ale jeżeli chodzi o drób to jak najbardziej.
Tu taka ciekawa strona o diecie BARF, nie wiem czy ktoś słyszał : http://www.barf.pl/index.php/article/articles/24
Tam jest też o podawaniu kości... Ja znałam wilczury, które potrafiły zjeść w całości kure czy kaczke - surową z koścmi i wszystkim, a z kolei mój collie kilka razy przez przypadek wygrzebał ze śmietnika, czy gdzieś znalazł kośc i prawie się udusił... ;) więc z tymi kośćmi to kwestia taka troche sporna myślę.
A co do kotów kastrowanych to nie mam pojęcia jak to z nimi jest - nigdy nie miałam z takimi do czynienia, chociaż w gabinetach weterynaryjnych na ulotkach i plakatach rzeczywiście co nieco na ten temat widziałam :)

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #10 dnia: 04.10.2010, 14:20:30 pm »
A co do gotowych karm to się zorientowałam na razie tylko pobieżnie że wiele z nich np. najpopularniejsze whiskasy i kitekaty są odradzane. Pójdę dziś do sklepu i poczytam co w tym siedzi ale chyba na początku kupię tego kuraka i go podgotuję. Dla mnie będzie rosołek a dla kotka mięsko :) 
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Jakub

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1516
  • Reputacja: 23
  • Testudo Hermanni żółw grecki o imieniu Tuptuś
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #11 dnia: 04.10.2010, 14:29:21 pm »
Beato ja za bardzo nic nie doradzę ale powiem że historia przypomina mi kota  który przybłąkał się do mnie w wakacje i to identycznie ta sama historia kotek przyszedł wpakował mi się na kolana i został miał zerwane ścięgno achillesa był kochany i kochał mnie na zabój ja mieszkam koło lasu i kotek tam buszował, zawsze gdy zawołałem kotek za minutę był koło mojej nogi i czekał aż zabiorę go do domu od razu załatwiał się do kuwetki. Weterynarz ocenił go na ok 5 miesięcy był kochany i bardzo wierny  i nagle jednego dnia kot zniknął bez śladu. Ja mam wrażenie że ktoś go po prostu zabrał i wszyscy nie mogliśmy się pozbierać po tym gdy zniknął :(
Pozdrawiam Jakub

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #12 dnia: 05.10.2010, 10:42:57 am »
Jakub - a to przykra sprawa z Twoim kotkiem..:(

Co do kości to ja też czytałam, że nie można dawać kości drobiu - pewno dlatego, że ptaki mają kości pneumatyczne, puste w środku, łatwo się łamiące i mogące utknąć w przełyku, albo poranić przewód pokarmowy.
Natomiast spokojnie można dać kości ssaków.

Karmy podobno uzależniają..:) Kot potem nie chce jeść nic innego tylko Whiskas...czyli coś muszą do tego dokładać...:(

A jak tam kotek -  reflektował na kurczaka?
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #13 dnia: 05.10.2010, 11:36:48 am »
Wczoraj nie przyszedł. Widziałam że się kręcił pod wieczór na dworze, nawet mnie widział na balkonie i miauknął z daleka, ale był zajęty własnymi sprawami jak to kot. Wchodził pod samochody. Gonił go jakiś inny, większy kot i ogólnie się trochę poprztykały. Miseczka z jedzeniem i wodą stoją od wczoraj na balkonie, na razie nieruszone.
 

Dodano 05.10.2010, 21:55:57 pm
Kotek pojawił się dziś późnym popołudniem ale raczej się kręcił po okolicy i trochę został zwabiony.
Ale jak wszedł był bardzo nerwowy, nie agresywny ale cały (dość krótki) pobyt chodził wszędzie, zajrzał w każdy kąt, nie położył się ani na chwilę, był zaniepokojony. Dawał się głaskać ale co rusz gdzieś go niosło. Zjadł niewiele i dopiero za trzecim podjeściem (może był oszołomiony tak od razu). Wodę powąchał i musnął tylko. Był też chyba czymś ubrudzony, bo miał małą mokrą plamę na futerku.

Przygotowałam naprędce zabawkę - sznurek z kokardką i szalał traktując kokardkę jak prawdziwą mysz (ukrywał się przed nią :D) :)
Ale w pewnym momencie trochę zaczął pomiaukiwać i pomyślałam że może chce wyjść i rzeczywiście po otwarciu balkonu się szybko wyśliznał, troche wahał, wracał i wychodził aż w końcu pobiegł w siną dal... i tyle chyba widziano kotka na dziś.
« Ostatnia zmiana: 05.10.2010, 21:55:57 pm wysłana przez Beata »
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Bezdomny czy nie?
« Odpowiedź #14 dnia: 06.10.2010, 09:11:24 am »
Wywieś kilka ogłoszeń w okolicy z opisem kota i z nr do Ciebie - na przystanakch, koło kościoła, koło szkoły.

A poza tym  :D