wege, nawzajem
Szczerze? Twoje "porady" w niczym by nie pomogły, także mam gdzieś, co mówisz. Minusa dałam, ponieważ wyraźnie na niego zasłużyłaś. W tym wypadku zachowujesz się jak dziecko z pierwszej klasy, będąc przekonaną, że zrobiłam to na złość.
malwa, żółw nie był w piwnicy, tylko u dziadków. Nie zimował i było mu dobrze.
Uciekł, bo prawdopodobnie w którymś miejscu deska była za płytko wbita w ziemię.
rainok, tak, nagle zachciałam mieć żółwia. Jak zresztą każdy tutaj. Ale jest taka różnica: osoby, o których mówisz nagle chca mieć żólwia i nic o nim nie wiedząc leca do sklepu i go kupują. Są też osoby, które nagle chcą mieć żółwia, ale najpierw chcą się poradzić innych i chcą dokładnie wszystko przygotować.
Ja należę do tych drugich, ale niestety wiele porad, poza krytyką na tym forum nie otrzymam.
Z rybkami było podobnie- nagle zachciałam mieć rybki. Więc poczytałam na forach akwarystycznych, posłuchałam porad doświadczonych akwarystów i kupiłam akwarium. Za dwa tygodnie dokupiłam rybki i mam je do tej pory (około 2 lata)
I jeszcze jedno- według ciebie, żeby kupić żółwia trzeba być od razu doświadczonym? Współczuje, jeśli tak myślisz.
Ile razy mam tłumaczyć, że w piwnicy są takie warunki, jakie powinny być? Ostatni raz to mówię.
Jeśli napisałabym, że jest to pokój, w którym nikt nie mieszka, to w ogóle nie byłoby kłopotu. Więc wynika z tego, że czepiacie się samej definicji słowa "piwnica".
ankan, nawet jeśli będę sprzątała w terrarium, to i tak będzie mnie uczulać. Co? Skóra żółwia.
Także nie mogę trzymać żółwia w domu.