Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: Jakub w 12.02.2011, 23:37:34 pm
-
Kilka dni temu wolontariusze Stowarzyszenia Pomocy Królikom zostali wezwani do porzuconego w piwnicy królika, pierwsze co rzuciło się im w oczy to to, że wszędzie były porozwieszane kartki o rozsypanej trutce na szczury oraz plamy krwi na podłodze, wkrótce znaleźli skrajnie wychudzonego królika otoczonego tą trutką. Zwierze miało przerwany rdzeń kręgowy, miało niedowład tylnych łapek, powyłamywane pazury. Wszystko wskazuje na to, że ktoś bestialsko się nad nim znęcał. Królik był tak wychudzony, że organizm zaczął wchłaniać mięśnie.
Uszak przebywał w zimnej piwnicy od kilku dni, ale reakcja była niestety zerowa, w końcu po kilku dniach ktoś raczył ten przypadek zgłosić, gdyby było to chociaż 3 dni wcześniej zgłoszone królik miałby szanse na normalne życie.
Szczegóły znajdziecie tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=10668.70
-
Aż za serce ściska, te zakrwawione nóżki...
taka śliczna była
-
Jakiś koszmar.... :'(
Brak słów na to jak bardzo potworni i wstrętni są ludzie...:( I Ci co to zrobili, i Ci którzy widzieli i tylko patrzyli...
-
Wiecie co mnie tak naprawdę zszokowało to, że ten królik tyle się męczył w tej piwnicy mimo, że lokatorzy wiedzieli o tym, że ktoś go tam wypuścił. Właściciel wiadomo jakiś psychol tylko, że gdyby nie ten brak zaangażowania innych odwiedzających piwnice to zwierze by żyło. Nie mogę zrozumieć jak można być takim obojętnym, ale z drugiej strony jak ludzie boją się wezwać policję gdy ktoś jest bity na ich oczach lub gwałcony to czego my wymagamy w sprawie zwierząt?
Pozdrawiam
-
Ja kiedyś przez 2 tygodnie wsuwałam kotu jedzenie pod drzwiami do piwnicy i rozlewałam wodę do picia. a na ogłoszenia nikt nie reagował. Dzwi potem wyważono i przerażony kot uciekł.
A w sprawie tego królika będą dalsze kroki.
-
Mamy wszyscy nadzieję, że ta sprawa zostanie nagłośniona i ten "człowiek" się znajdzie. Dziewczyny z wolontariatu obiecują, że nawet zaoferują nagrodę, żeby go znaleźć. Staramy się nagłośnić to na wielu stronach. Informacja jest już na kontakt24.pl, demotywatory, youtube, facebook, i jeszcze na kilku stronach.
-
ludzie to bestie..... :'(
-
Z dnia na dzień jest coraz częściej popełniane takie przestępstwo . Psy , koty no a teraz biedny królik .
Zobaczymy co bezmózgi człowiek zrobi za kilka lat ..
-
ludzie przestaliby robić takie rzeczy,gdyby ktoś zrobił tak jakiemuś człowiekowi!
niektórzy ludzie są tacy że oni komuś jak zrobią coś złego to dobrze,jak ktoś zrobi coś im to ich świat się wali!grrr!!!! >:D
-
Mam nadzieję, że ktoś z sąsiadów "pęknie" i uda się znaleźć właściciela tego biednego zwierzątka...
-
to nie takie proste .. Nie koniecznie wie ktoś że sąsiedzi mieli wogóle królika .
Ja nie orientuje się co jaki sąsiad ma w domu , alem zato każdy wie co ja mam w domu bo w lecie na balkonie można zauważyć ;D
-
No niestety, ale ludzie przywiązują większą wagę do zbrodni na ludziach niż na zwierzętach. To się zdarza coraz częściej z królikami, najgorszym przypadkiem jakie gościło stowarzyszenie było wyrzucenie na śmietnik króliczka baranka zamkniętego w klatce. Siedział tam 3 dni, ludzie go widzieli, ale reakcja była zerowa. Królik miał raka i wiele innych chorób, w efekcie niestety odszedł.
-
Okropna jest w tym wszystkim ta ludzka znieczulica. Patrzą i przechodzą obok. Nie ich sprawa i nie ich cierpienie. A przecież wystarczyłoby zawieźć zwierzaka do TOZ-u, schroniska, czy zoo, lub choćby wykonać telefon do odpowiednich służb.
Rainok - czasem sąsiedzi wiedzą więcej niż myślisz...:) Na pewno bardziej "itentyfikowalny" jest pies, czy nawet kot niż królik - ale popytać warto - może ktoś widział osobę wnoszącą klatkę, czy zwierzę - albo czasem się z kimś pod blokiem parę słów zamieni.
-
No tak ale wiesz , ludzie i tak się boją wykapować sąsiada , mysle że problem w tym że potem na osiedlu by go palcami wytykali że sprzedał się policji .
Nie znasz ludzi ? >:D
-
Ale można zadzwonić do stowarzyszenia i oni to przekażą na policje, to może być anonimowe.
-
Znam dozorcznię z sasiedniego osiedla i ona sprząta śmietniki - co raz znajduje coś żywego razem z klatką !!!! Wtedy dzwoni do mnie i szukamy domu, ale często jest za późno. A klatki(-eczki) ona sobie zbiera.
-
Ale można zadzwonić do stowarzyszenia i oni to przekażą na policje, to może być anonimowe.
Dokładnie. Na policję też - i pozostać anonimowym. Nikt nie będzie wiedział.
Zresztą - jak dla mnie to bardzie w tej sprawie wstyd ukrywać wiedzę, niż ją rozpowszechnić. Takiego s******* to wszyscy powinni palcami wytykać.
Niezrozumiałe jest dla mnie jak można żywe zwierzę po prostu wystawić koło śmietnika niczym zużyty mebel...:(
-
Tylko rodzi się pytanie czy policja zareaguje na takie doniesienie. Można trafić na rozsądnego policjanta, który zajmie się sprawą, ale może być również odwrotnie i usłyszymy, że mają poważniejsze sprawy na głowie.
Nietety takie są smutne realia. Próbować można.
-
Ja zawsze jak wynoszę śmieci to sprawdzam śmietnik, a czasem nawet i sąsiedni. Bo wkrótce będzie można tam jeże znaleźć, takie na wpół zahibernowane.
A dziś z rana napisała mi koleżanka, że żólwia wodnego ze śmietnika wyjęła, tylko ze na początku nie wiedziła co to jest, dopiero potem. Już go oddała.
Ja sama mam w domu świnki morskie ze śmietnika.