Stek a'la Malwa
Malwa, to co napisałaś było tak dobre, ze będzie teraz częściej u mnie w domu jadane. Kupiłam to co napisałaś, a piwo to wzięłam Dębowe mocne. Mój mąż był zachwycony i zeżarł wszystko, a resztę wieczorem dokończył. Był trochę zadziwiony, że wołowina, bo ja tego właściwie nigdy nie kupowałam, no i że tak szybko można jeść, a ja mu na to , że to przepis od Malwy - Wielkiej Gadziary z Irlandii. I w ten oto sposób, i żółwie i Irlandia stały się nam jeszcze bliższe.
thanks