Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: kondi w 17.01.2009, 21:12:40 pm

Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: kondi w 17.01.2009, 21:12:40 pm
sprawa jest o tyle dziwna ,ze nie wiem co ludzie robia z tym ze aloesem...ale zeby mlecz jesc?!! a amerykanie go bardzo lubia :)mleczyk na patelni podsmazony :o ochyda!!

w kuchni śródziemnomorskiej mlecz jest traktowany tak samo jak sałata. jest pyszny w mieszance sałat z oliwą (podsmażać sałatę, rzeczywiście ble), mniam. niestety moja połówka w przeciwieństwie do mnie jest mięsożerna i to praktycznie wyłącznie :(
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Martusia23 w 17.01.2009, 21:23:07 pm
 ja salaty uwielbiam ,wiec moze wyprobuje te mieszanke salat +mleczyk moze calkiem ciekawie smakowac:D
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 17.01.2009, 22:05:36 pm
Moze jest to jakas inna odmiana mleczaka,  bardziej atrakcyjna do uzytku kulinarnego jak ta ktora rosnie u mnie w ogrudku,chociaz czemu nie jutro ZUPA Z MLECZA A POJUTRZ Z KONICZYNY  ;D ;D ;D
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: kondi w 18.01.2009, 13:00:04 pm
Moze jest to jakas inna odmiana mleczaka,  bardziej atrakcyjna do uzytku kulinarnego jak ta ktora rosnie u mnie w ogrudku,chociaz czemu nie jutro ZUPA Z MLECZA A POJUTRZ Z KONICZYNY  ;D ;D ;D

wiem, że już strasznie odbiegamy od tematu, ale muszę dodać ;)

o ile zup nie znam hehs, to z konfiturą i z winem z mniszka się spotkałem. poszukajcie przepisów pod angielską, albo włoską nazwą - dandelion, tarassaco, naprawdę ciekawy smak, a do tego pomyślcie ile wapnia :D
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 18.01.2009, 16:35:22 pm
Kondi, daj jak masz, przepis na wino z mniszka.
ale to jednak musi też być ohyda, bo mlecz daleko stoi od winogron
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 18.01.2009, 16:37:54 pm
ale ci amerykanie są dziwni, już nie wiedzą co jeść  :). jeszcze niedługo drzewa zaczną wsuwać
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 21.01.2009, 15:02:33 pm
Konfitury i wino robi się z kwiatów mniszka.

Jako "sałatę" używa się liści.

Dawniej w Polsce dużo więcej się takich rzeczy jadało - nawet z pokrzyw się zupę robiło - bardzo dobra i ma dużo wartości odżywczych. Na zachodzie (Francja, Niemcy itd) można znaleźć takie rarytasy na straganach, a Polsce nie, bo nie ma popytu - takie rośliny kojarzą się z biedą, kiedy nie było co do garnka włożyć
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 21.01.2009, 16:04:58 pm
A to fakt. Mam jedną książkę gdzie mniszki, babki i inne chwasty są określane jako "dzikie warzywa", wiele z nich jest jadalna dla ludzi i być może przy odpowiednim przyrządzeniu całkiem dobra. A ile w nich błonnika, witamin i tego co najlepsze to już nie trzeba mówić. :)
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.01.2009, 16:13:00 pm
Moja znajoma pokrzywe sieka sobie i miesza z białym serem, tak jak to sie robi ze szczypiorkiem na przykład. Niektóre rośliny i tak zostały popularne do spozywania, chociażby rumianek - też roślnie dziko na polach.
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 17:00:33 pm
O rany !!!! jak bym sobie zjadla zupe szczawiowa  :'( :'( :'( tez z chwastow co nie? ale jaka dobra :P
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.01.2009, 17:09:23 pm
A właśnie jeszcze szcaw!  ;D wczoraj jadłam zupe szczawiową  :D
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 17:12:51 pm
 >:( >:( >:( niekturzy mieszkaja we wlasciwym kraju o wlasciwej porze >:( >:( >:( ale zaraz ,sad zes wyczasla szczaw zima?
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.01.2009, 17:22:48 pm
moja mam pracuje w gastronomiku i tam robią pyyyszne jedzonko  :P i jak jest coś dobrego to zawsze przynosi do domu więc nie wiem skąd mieli szczaw, ale zupe jadłam  ^-^
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 21.01.2009, 17:24:07 pm
malwa przyjedź do mnie na zupe szczawiową, albo w słoiku sobie kup na przetworach ,albo może mrożonki. musisz chyba cos tam mieć, w końcu Irlandia to rozwiniety kraj. A wczoraj czytałam, że nieruchomości w Irlandii dramatycznie spadają i  z tej analizy wynikało,że jest tak tanio, jak barszcz. To jak masz teraz taką niszę na rynku, bo kryzys wszystko zjadł, to wskakuj w nią i ziemię na wybiegi dla żółwisk dokupuj, a potem nam te wybiegi na fotkach pokazuj  ;D. Tyle rad wyszło od ziela po nieruchomości.
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 17:43:01 pm
Viki ja konczylam liceum gastronomiczne , tez zesmy gotowali , wlasciwie do dzis lubie gotowac. Baska no bezrobocie tak poszlo bo amerykance zawalili u siebie i nie moga utrzymac tutaj firm wiec przenosza je do polski bo tam taniej (ale i to zawala bo Obama ich opodatkuje co do centa zeby wrucili do kraju...nie bede sie rozpisywac choc bardzo lubie takie tematy), z tego kryzysu to tyle ze ja jestem juz 2 miesiac bez pracy , ale za to mam papuge :P : ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D Co do zieleniny itp. jak gotuje bigos ta Garnek z domu wychodzi bo mu smierdzi >:( >:( >:(
Tytuł: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 17:44:32 pm
Ale zesmy zjechali z tematu  :-[ :-[ :-[
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Beata w 21.01.2009, 18:06:25 pm
Ale zesmy zjechali z tematu  :-[ :-[ :-[

Od czego jest moderator  :) a raczej wash&go moderatora i adminstratora  ;D
Temacik ciekawy i warto go swobodnie ciągnąć, więc w tym celu już wydzieliłam do luźnych rozmów...

Zupę szczawiową kiedyś jadłam ale smaku nie pamietam. Za to uwielbiam szpinak  ;D
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.01.2009, 18:44:00 pm
najfajniejsze jest to że mama mojej mamy uczyła się w tym liceum, a teraz moja mama jest tam dyrektorem :)
ja też lubie coś ugotować, upiec..
ale nam sie temacik wytworzył :D a zaczęło się od terrarium Kapselka ;]
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 19:21:28 pm
 Ha ha!! moj tata i jego brat ,czyli moj wuja tez uczyli sie w tej samej szkole co ja.Nawet paru nauczycieli mnie uczylo co i ich.Ja ale dym ,jak sobie ta szkole przypomne :P. Beato zupa szczawiowa jest kwasna i najlepsza z jajkiem. Dla mnie na pierwszej liscie ulubionych zup zaraz po kapusniaku z boczkiem, pomidorowce z ryzem , no i ogurkowej ,...... a po szczawiowce pikantne flaczki  :o :o :o JA CHCE DO DOMU !!!!!! :'( :'( :'( NIE MA JAK U MAMY ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 21.01.2009, 19:22:13 pm
No my to dumni jesteśmy (ja i Kapsel), że tacy wszechstronni się okazujemy i nasze wątki tak popularne:):)

No ja właśnie nie mogę się z Kapslem dogadać, bo on nie lubi ani bazylii, ani szałwii, ani melisy, no normalnie takie smakołyki, że pace lizać!  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 21.01.2009, 19:29:05 pm
Bazylie to na mocarelle z pomidorami polecam z oliva z oliwek i swiezutka bazylia na gore,mmmyyy ;) A meliske to jak mi guma idzie na pogode :P, a szalwia to na dziasla jak bola przy zapaleniu ^-^ (no i lekcje na dzis odrobione ;D)
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 21.01.2009, 19:56:03 pm
myy pomidorki z mocarella.. my tu o jedzeniu gadu gadu a u mnie lodówka jak zwykle puściutka  ;D
ale mój też nie przepada za takimi ziołami, kilka razy dziabnął oregano, bazylie powąchał i poszedł, a melise którą próbowałam wyhodować przez kilka tygodni raz ugryzł, pierwszy i ostatni.. taka to robota z nim :P Ale to moja mama wsunela więc się nie zmarnuje nic  ;D
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 22.01.2009, 08:00:42 am
malwa. to jak chcesz pobyć sama w domu to nastawiasz bigos i masz luzik.
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 22.01.2009, 08:15:42 am
Malwa,

a może byś jakiś przepis tu dała, taki żeby był pyszny, ale żeby nie chciało się go dużo zjeść? może być irlandzka potrawa. Ja w Irlandii nie byłam, to chociaż bym kuchni irlandzkiej spróbowała a'la Malwa.

W Irlandii to nie byłam, ale na naukę tańców irlandzkich chodziłam, bo są tak piękne i ta muzyka jest tak niezwykła, a w niej taka siła i skromność, a te dziewczyny irlandzkie tańczące tradycyjne kroki są tak urocze, że nie ma piękniejszych w świecie.
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 22.01.2009, 09:09:34 am
Kuchnia irlandzka jest bardzo uboga, pelno soli w miesie , potrawy roznia sie duzo od naszych polskich(bez przypraw), jesli chce cos ugotowac polskiego to poprostu kupuje w polskim sklepie. Jedna zecz ktorej mozna im zazdroscic to STEKI , nigdzie nie jadlam jeszcze lepszej wolowinki jak tu.Mosze sie pochwalic ze nie jestem dobra w rybach, czy pieczeniu ciast ale miecho to umiem dobrze upiec, sek w tym wlasnie zeby tego steka nie przyprawiac niczym i nie wysmazac na wior,moja kolezanka Edel (czyta sie Idel) na przyklad lubi medium-rare (pol krwiste) , ale ja w domu smaze weel-done (dobrze wysmazony) tylko ze ja mam maly patent sciagniety z polski ktorego tu sie nie uzywa wysmazania steka w PIWIE , a i mosze dodac nie mowimy tu o steczku 3cm. dlugi i 1cm. cieki tylko o kolosie co na patelnij mi sie nie miesci, smazy sie takie cudo z 30 minut na malym ogniu pod pokrywka az cale piwo wsiaknie i wyparuje do ladnego brazowego koloru, podaje sie to z podsmazonymi na pol przecietymi pieczarkami i cebulka, ziemniaczkami z maselkiem czosnkowym i sosem pieprzowym .PYCHA :-*Polecam.
Druga zecz to sniadanie nazywane przez moja mame obiadem, a dokladnie FULL IRISH BREAKFAST i sklada sie to z : sausages(kielbaski nie mylcie z polskimi bo wygladaja calkiem inaczej), bacon(plastry boczku), black and white pudding(podobne do naszej bialej i czarnej kaszanki , podawane w plaserkach), fried eggs(smazone jajko zazwyczaj na mieko), beans(fasolka w sosie pomidorowym slodkim z puszki), fried tomato(na pol przeciety podsmazany pomidor), hash brown(tego u nas nie ma w polsce to takie male ziemniaczane ciastko tez podsmazane albo mozna niektore wrzucic do tostera), no i fried mushrooms(smazone pieczarki , tez tylko przeciete w pol), bardzo dobre tylko trzeba sie przyzwyczaic do slonego smaku.
Ogulnie jemy tez duzo chinszczyzny bo tu chinczyka i indyjski maja nawet w malych wioskach, ale nie tak jak w polsce ze polscy kucharze gotuja, orginalna orientalna kuchnia uwielbiam. Bardzo dobre zarelko!!! ;) Rowniez polecam.
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 22.01.2009, 11:14:44 am
no i szczęście, ze teraz tu odpisałaś, bo dałas mi pomysł na dzisiejszy obiad. Byłam bez pomysłu. Zaraz lecę do sklepu po wołowinę, pieczarki  i piwo. A potem otwieram komputer i robię tak ja piszesz! dzięki Malwa.
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 23.01.2009, 08:23:33 am
Stek a'la Malwa

Malwa, to co napisałaś było tak dobre, ze będzie teraz częściej u mnie w domu jadane. Kupiłam to co napisałaś, a piwo to wzięłam Dębowe mocne. Mój mąż był zachwycony i zeżarł wszystko,  a resztę wieczorem dokończył. Był trochę zadziwiony, że wołowina, bo ja tego właściwie nigdy nie kupowałam, no i że tak szybko można jeść, a ja mu na to , że to przepis od Malwy - Wielkiej Gadziary z Irlandii. I w ten oto sposób, i żółwie i Irlandia stały się nam jeszcze bliższe.

thanks
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: malwa w 23.01.2009, 10:30:52 am
No to super, moze kazdy zapoda jakis dobry przepis na swoja ulubiona potrawe, ale nie za trudny tak aby kazdy mogl sprubowac. ;)
Tytuł: Odp: Kulinarne rozważania nad żółwiowymi roślinkami :D [wydzielony]
Wiadomość wysłana przez: Basia w 23.01.2009, 20:55:11 pm
ja zapodam na żurek, ale jutro , bo musze teraz wstać.