nie można zwalać winy na to, że to dziecko. Oliweczka i Janek też jeszcze dzieciaki a takie rozgarnięte i chętne do nauki i zdobywania wiedzy, że aż miło nawet na proste i "oczywiste" pytania podpowiadać, bo wiadomo, że to da efekt.
A są niewiele starsi. a chyba jak Oliwa tu dołączyła to była w wieku Amelki
Tomek co do odpowiedzi Amelki w innych wątkach które jej nie dotyczą to chyba i lepiej- trzeba mieć wiedzę żeby pomagać.
I to nie jest czepianie się. Chodzi głównie o dobro żółwia, bo wszyscy po to tu jesteśmy..
Amelka chyba już wie, że o to nam chodzi tylko teraz niech coś z tym zrobi bo bo jej brak reakcji nie szkodzi jej czy nam tylko żywemu, zupełnie na nią zdanemu zwierzakowi.. Do niej jako do niej nikt nie jest uprzedzony bez powodu, nie piszemy tego np dlatego, że jej nie lubimy czy się uwzięliśmy. na pewno jest fajną dziewczynką ale zwierzątko to obowiązek i trzeba sie z niego wywiązywać..
Rodzice to swoją drogą. Niezależnie czy to będzie bojownik w kuli czy wymagający gad, pies, kot czy papuga rodzic MUSI mieć nadzór nad tym jak dziecko opiekuje się zwierzątkiem i to on musi dopilnować, żeby warunki były odpowiednie. Chociaż na przykładzie Oliwki widać, że dziecko tez wiele może nauczyć rodzica jeżeli tylko chce. Bo tutaj akurat to Oliwia jest główna inicjatorka zmian i ulepszeń u Frani..