Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: Basia w 31.03.2010, 20:31:50 pm
-
Wkleję fragment korespondencji (z automatu) do mnie i tym sposobem poproszę i Was o to samo, co w tym apelu:
........................................
Kierowco, pozwól płazom cieszyć się wiosną
Wiosna to bardzo ważny okres dla płazów! Z miejsc zimowego spoczynku
muszę dotrzeć do zbiorników wodnych, w których odbywają gody i
składają skrzek. Niestety często trasy ich wiosennej migracji kolidują
z ruchliwymi ulicami, i wiele płazów ginie na drogach pod kołami
pojazdów. Pozwólmy płazom, które były świadkami pojawienia się i
wyginięcia dinozaurów na naszej Planecie, na dalsze istnienie!
Płazy przynoszą człowiekowi ogromne korzyści. Podczas swojego
aktywnego
życia w okresie wiosennym i letnim, jako zwierzęta mięsożerne i bardzo
żarłoczne w ciągu doby zjadają mniej więcej tyle samo ślimaków,
owadów i innych szkodników upraw, co ptaki!
Co możesz zrobić?
jeśli możesz ogranicz jazdę samochodem (w szczególności podczas
wiosennych deszczy) w pobliżu stawów, rzek, oczek wodnych i innych
zbiorników gdzie
masowo przez jezdnie przechodzą płazy;
jeśli musisz tamtędy przejeżdżać autem ogranicz prędkość
maksymalnie;
informuj administratorów dróg w tego typu rejonach o występujących tam
płazach oraz możliwości postawienia specjalnych drogowych znaków
informacyjnych
Program „Pomagamy zwierzętom – chronimy klimat” dofinansowano ze
środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
------------------------------------------------------
-
Super! Cieszę się że są takie organizacje! Mam nadzieję że będzie tak dalej i takiego typu wiadomości dotrą do wielu ludzi!
-
Ja staram się w tym okresie codziennie wychodzić w nocy z wiaderkiem żeby zbierać z okolicznych ulic ropuchy i inne płazy, później zanoszę je do stawu. Wkleje kilka zdjęć które zrobiłem wczoraj.
-
świetna robota Pinky :)
ale rybki jak widze nie udało się uratować? :P
-
no świetnie też muszę tak zrobić bo w pobliżu mam mały stawek
-
Swietnie Pinky - nawet nie wiesz jak bardzo ciesza mnie, milosnika plazow, takie wiadomosci jak Twoja. One sa zupelnie bezbronne i naprawde trzeba im pomoc. A na drogach trwa masakra, tym wieksza im bardziej pada deszcz.
Ja dzis odjechalam tak ze 30km od miasta, zeby zawiezc zgromadzone w oczku zaby i ropuszki (czesc tez zbierana z okolicznych ulic) w ustronne miejsce nad kompleks znajomych stawow. Az milo bylo popatrzec jak plywaja w duzym stawie i ciesza sie przestrzenia.
Chociaż kilkadziesiąt istnień uratowanych przed kołami.
Pozdr.
-
Ja zbierałam dziś płazy z szosy przy starych stawach koło zamku w Ojcowie. Ale ponieważ wieczorem było tam tylko 2 st. C, to było ich mało, bo tylko 82 ropuchy. Wczoraj było 400. Trupów też dużo. A jutro to zobaczymy.
I słusznie mówi evereen, że trwa masakra. I to masakra, która nikomu nie przeszkadza, ani samochodom ani rowerzystom, ani okolicznym mieszkańcom. Ani władzom. Jak my mieliśmy kamizelki odblaskowe, to w nocy widać nas z daleka a i to samochody nie zwalniają. To tym bardziej dla żaby nikt nie zwolni, aby sobie przeszła na drugą stronę. A na dodatek, oprócz tych samochodów i zasypywania bajorek potrzebnych do rozrodu, pojawiła sie jakaś choroba czy coś takiego, że samic jest bardzo mało. Ale na tym to zna się evereen :).
Jakub, chcę cię ostrzec przed samochodami w nocy na szosie. Cieszę sie, ze chcesz zbierać, ale musisz być bardzo widoczny, mieć latarkę i być oznakowany migaczami na ubraniu. Ty Pinky też.
Potem one wracają i też trzeba im pomagać w powrotach, ale trzeba wtedy wiedzieć co to za gatunek i gdzie on chce iść.
Do tych moich próśb o pomoc dla płazów dodam jeszcze jedną, aby każdy kto ma jakiś dom czy domek na działce sprawdził jutro dokładnie i powoli z latarką w ręku swoje piwnice, bo stamtąd nie mogą wyjść ropuchy, które wlazły tam na zimowanie jesienią. Trzeba je wziąć do wysokiego wiaderka i zanieść w pobliże najbliższych stawów lub jeziorek.
No i może jeszcze jedna sprawa, abyśmy przeciwdziałali podpaleniom łąk wczesną wiosną, bo tam w ogniu wtedy giną tysiące zwierząt.
PS. Pinky, bardzo ładne zdjęcia dałeś. Zupelnie jakbym patrzyła na dzisiejsze moje uratowane ropuchy, co już w wiadrze łączyły się w ampleksusie i głosy piękne dawały. I takie brązowe oczka miały, które mówiły do mnie -wypuść mnie stara szybciej z tego wiadra :).
-
U mnie nie ma aż tak dużo ropuch wczoraj zebrałem 27, też było zimno więc nie wyszło ich za dużo, mieszkam na obrzeżach łodzi. Jeśli chodzi o ubranie to chodzę zawsze w kurtce z odblaskiem. W moich okolicach każdego roku odkąd pamiętam był dużo mniej samic niż samców. Jeśli chodzi o piwnice to można nawet znaleźć w nich traszkę grzebieniastą bo mojego kolegi matka znalazła kilka lat temu w piwnicy traszki grzebieniaste, to była pierwsza moja styczność z tymi płazami, są przepiękne. Wczoraj już nawet spotkałem ropuchę zieloną i paskówkę trochę się pośpieszyły. Dam jeszcze parę fotek z wczoraj bo widzę że się wam podobają :) na koniec zdjęcie biednych ropuszek, do których nie zdążyłem w porę :( A widać że to była już parka połączona :(
-
Super fotki...:) I jakie zróżnicowanie - nawet paskówka się trafiła.
A czy temu można jakoś tego uniknąć - np. zrobić im tunele pod jezdnią? Czy nadal by i tak przechodziły górą? Pamietam kiedyś takie projekty tuneli dla zwierząt na terenach przeciętych autostradami. Tylko pewno tanie by to nie było.
-
super fotki, dobra robota :)
a u nas dzisiaj śnieg pada :-\
-
no tragedia ale może dzisiaj wyjdę na żabki :)
-
Sprawa tuneli dla małych zwierzątek u nas istnieje tylko w propagandach przedwyborczych i internecie. W rzeczywistości znaleźć je można w innym świecie, w Europie zachodniej.
-
Basiu ale czy same tunele wystarczą? Czy nie potrzebne są jeszcze jakieś barierki żeby stworzonka nie wchodziły na jezdnie?
-
ja kiedyś oglądałem w jakimś programie że maja takie coś zbudować i takie płotki też ale to jest Polska i tu nigdy nie wiadomo czy coś naprawdę wartościowego wejdzie w życie ale pierdoły to oczywiście
-
Beata i Jakub, sprawa zabezpieczeń jest bardzo prosta i znana w Europie zachodniej i są zdjęcia i nawet firmy, które to robią. Zabezpieczenia i tunele są różne w zależności od tego przez czyje siedliska poprowadzono szosę. A u nas na naszych oczach są aktualnie rozjeżdżane płazy, i będą do sierpnia, bo mają jeszcze 3x przejść, i tak jest co roku. I jest na to Ustawa, a żadne władze, w tym Parków Narodowych, nie zajmują się tym należycie. Ja właśnie wrciłam przed chwilą z Ojcowskiego Parku Narodowego, którego obowiązkiem jest nie dopuścić do corocznej masakry pod zamkiem w Ojcowie. Ale ta instytucja nie jest w stanie sama nic zdziałać, a nawet nie słucha znawców i wolontariuszy z Towarzystwa ochrony Przyrody w Krakowie. Sama widze i w zeszłym roku osobiscie widziałam jak źle były położone siatki, byle jak, a pod siatkami płazy przechodziły wprost pod koła samochodów. Dziś jeden pan w nocy to sam poprawiał, ale to Park bierze na to pinieniądze, i dotacje. I się tym potem chwali. W Ojcowie jest sprawa prosta, bo tylko kilkaset metrów, moze trochę wiecej, trzeba zabezpieczyć, i to nawet sie im nie chce. I na tych metrach giną miliony płazów.
ja mam dużo artykułów i linków do ochrony płażow w Europie, do mostków itd. i może kiedys wam pokażę i wstawię.
Wiem tez ja wyglądają u nas procedury omijania Ustawy i prawa, i jak wygladają działania lokalnych władz z właścicielami dróg i żałuje, ze nie jestem prokuratorem.
Dziś na kilkadziesiat uratowanych widziałam kilkadziesiat rozjechanych. I jest mi bardzo przykro.
A do tej przykrości dochodzi też świadomość, że byłam w miejscu z płotkami i z przenosinami przez ludzi, a są liczne takie rejony W Polsce, gdzie nic się nie robi, a płazy sobie spokojnie wpadają pod koła.