Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: Alicja w 28.02.2010, 15:24:22 pm

Tytuł: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 28.02.2010, 15:24:22 pm
Taka mała słabość..
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: witia w 28.02.2010, 15:42:19 pm
Jaki fajny... :) Alcia co to za rasa? Stepowa, czy raczej jakaś śródziemnomorska? ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 28.02.2010, 16:52:57 pm
A to miał być brytyjski... , ale ciut odbiegł od normy i jest niby brytyjski długowłosy.W Polsce nie uznana wciąż.
Kosztował 800 zł.Ale co tam,dla mnie jest najpiękniejszy i najukochańszy na świecie.Ja jak coś mi się podoba ,ma iskierki w oczach to mam taaaką słabość,oj  ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: anuszka w 28.02.2010, 16:57:12 pm
rzeczywiscie Puszek:) Slicznosci :D
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Radis w 28.02.2010, 17:35:30 pm
Śliczny
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 28.02.2010, 17:37:07 pm
On nie jest dobry.Ale umie się "sprzedać".Kto do nas przyjdzie - każdy mięknie..A minki,oczki,wszystko Mu wybaczam.Jest "charakterny".Ale nie da się Go nie kochać..Nawet mój facet był zazdrosny o Niego.A teraz to Go uwielbia i się razem wygłupiają.A On jest zazdrosny o Piękną. I na początku siedział i siedział koło terrarium.I tak się świetnie złości.Wydaje taki dziwny okrzyk i ruch - jakby wzruszył ramionami .Takie śmieszne.
Kiedyś dawno temu nie rozumiałam , jak to jest tak kochać zwierzątko.U dziadka był pies na łańcuchu.Fajny,ale nie było tej więzi wynikającej z opieki i obserwacji i wspólnego życia.Dzisiaj znam to uczucie,rozumie miłość do zwierząt i nie oddałabym tego co doznałam za nic.
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.02.2010, 19:12:31 pm
Prześliczny.... ;D
Alcia - on jak urósł to się zrobił bardziej niebieski? Czy to taki efekt na zdjęciu wyszedł?
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 28.02.2010, 20:00:40 pm
Na rasę tą mówi się faktycznie niebieska,ale On czysto rasowy nie jest.Coś pani hodowca pokrzyżowała,ale nie chce się przyznać.
To przecież Go nie zwrócę.Efekt niebieski na zdjęciach wychodził.Ale jest taki szary.Ale i tak mówię Wam, On jest taki ,że chce się Go tulić,a On się złości wtedy ,tak świetnie.Moje sąsiadki to Go uwielbiają. Facet uwielbiany - to niedobry facet.

To takie bardziej nowsze zdjęcie z kotką perską, którą wciąż ściga, gryzie jak ma taki humor i przegania.I to jest problem.A myślałam, że razem będzie Im raźniej.
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 28.02.2010, 21:56:12 pm
Niebieskie brytyjskie są chyba bardziej "agresywną" rasą, a persy to takie ruchome poduszki...łagodne i spokojne...:)
A ładna ta Twoja kotka - to szylkretowe umaszczenie?
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 01.03.2010, 14:17:46 pm
Tak szylkretka. Dobrze się znasz na tych rasach. Kupiłam od hodowcy , bo była spokojna,zastraszona przez inne,siedziała wciąż w kąciku.Ponoć jak się rodziła życie Jej ratował, bo One ze względu na płaską budowę twarzy mają kłopoty z oddychaniem.
Ten hodowca to prawdzimy pasjonat, starszy kawaler,samotny i same różne zwierzęta w domu. I mówił: "a kto by mnie chciał z tym zwierzyńcem .."Ja nie mam dla rozmnażania - tylko jak to mówią : "do kochania".

P.S. Poczytałam ostatnio różne stare wątki, ale masz wspaniały i fascynujący zawód.
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 01.03.2010, 16:04:17 pm
Bardzo lubię koty....:) Tylko z uwagi na to, że nie ma mnie po 10-12 godz. dziennie w domu i częste wyjazdy niestety nie mogę sobie na to zwierzątko pozwolić. tylko by się męczył siedząc sam w domu...:(

PS. Dzięki..:) Ciesze się, ze Ci się podoba mój zawód. Czasem tylko z pracą różnie bywa i raczej na "lato w polu" się musisz nastawić.
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 01.03.2010, 16:35:31 pm
No właśnie, a to super. Na stare lata mówią, że człowiek wraca do korzeni ..  :D

A koty chadzają swoimi ścieżkami.. są indywidualistami i trzeba to rozumieć i sobie je uporządkować.
Na pierwszego mnie namówiono i wzięłam Go ze schroniska.I tak się zaczęło..
Zawsze wolałam psy. Ale to nie ma co tak mówić, jak się nie spróbuje.
Moje koty wychodzą na powitanie jak pies.Są bardziej samoobsługowe - dlatego je mam.
O psie też marzę, ale narazie nie. I musi być duży i silny.
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 06.03.2010, 11:04:28 am
teraz zobaczyłam dopiero ten temat. Przepiękne kociska! Mnie podobają się sfinksy.... te 'łyse' ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 06.03.2010, 11:10:15 am
Ojej Viktoria,ale masz wyrafinowany gust. Ale o gustach się nie dyskutuje. Ja Lubie miłe i kudłate  :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 06.03.2010, 11:12:26 am
a ja tam wole 'brzydale' ;) ale co do mojego gustu to rzeczywiście rzadko kiedy spotyka się z aprobatą... ale przyzwyczaiłam się ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 06.03.2010, 11:14:00 am
I tak trzymaj !  ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 07.03.2010, 13:29:06 pm
Wyglada troche jak Pers  :P
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 07.03.2010, 13:35:42 pm
Ale wagę ma jak brytyjczyk - ponad 8 kg !
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 07.03.2010, 13:41:41 pm
na 1 zdjęciu jak był mały jego oczy są zielone, a teraz żółte. tak mu się zmieniły?
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 07.03.2010, 14:41:34 pm
Tak,tak Mu się zmieniły.Pani hodowca się szczyci,że są bursztynowe..Tzn nie ja ,tylko ta co mi Go sprzedała.Nie wolno takich maluchów sprzedawać.Ale ja byłam taka napalona,że ho,ho.Ani mi w głowie było mieć podejrzenia. Po prostu zauważyła,że Mu dłuższy włos wychodzi i szybko Go sprzedała,bo potem musiałby być tańszy.
Ale i tak Go uwielbiam i jak się świetnie złości jak Go tulę i jak patrzy. Jego oczy zawsze pokazują Jego nastrój.
A to jest pers :
Kulka
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 07.03.2010, 14:59:02 pm
słodziaki te twoje kotki
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 07.03.2010, 15:06:02 pm
ale włochaty    :o    ja mam urazę do takich włosistych stworzeń przez mojego psa ;P  bądź co bądź piękne są :)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 07.03.2010, 15:15:25 pm
Opowiem Wam taki komiczny przypadek. W miejscu gdzie mieszkam była wioska,teraz ten teren został włączony do miasta.
Uliczka jest zielona,piękna i spokojna.Taka boczna przy wjeździe do miasta.Tutaj pieski do niedawna to takie podwórkowe większość,a koty skaczące przez płoty.
I ja któregoś dnia wzięłam przypięłam czerwoną smycze aksamitkową i dawaj do ogrodu z kocurkiem.A On nie umiał i nie chciał iść.Ciągnę,ciągnę,popycham.Biorę ,pokazuje żeby szedł.Wokół mam pełno krzaków i drzew.Byłam pewna,że nikt nie widzi.
Bo uznano by ,że jakaś dziwaczka się tu sprowadziła ( jak w filmie Kogel - Mogel ),kota na smyczy.A że się boje żeby nie uciekł,to jak Go puszczam to i tak ze smyczą i idę za Nim. I tak uczę tego kota,stwierdzam ,że wystarczy na ten dzień,biorę Go pod pachę i ... podnoszę głowę,a tam sąsiedzi stoją nieruchomo za ogrodzeniem i patrzą.Wiecie  - parsknęłam głośno śmiechem i poszłam do domu.
No..Do dzisiaj wciąż rechoczę na myśl o tym widoku i jak Oni byli ubawieni.  ;D ;D ;D
Ludzie którzy nie mają zwierząt w domu - rzadko rozumieją tą miłość i troskę o pupile.
 

Dodano 07.03.2010, 15:16:39 pm
A to co Twój psiak z tą sierścią Viktorio ma nie tak? Alergie masz ?
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 07.03.2010, 15:43:06 pm
a to rzeczywiście zabawna sytuacja hehe
nie, po prostu dużo roboty jest z pielęgnacją, a on tego nie cierpi więc zawsze jest walka żeby te kłaki rozczesać, a są dłuższe od moich :P z kąpielą to samo. ja mam (prawie ;) ) collie i niby sierść niekłopotliwa - to można w książkach wyczytać, jednak w praktyce to roboty sporo jest. chyba że to przez to że to nie 100% collie, bo jego sierść nie jest taka prosta i szorstka jak u collie, ale mięciutka i kręcona (loki ma w niektórych miejscach :) )
ale z kotami i pielęgnacją ich sierści to nie ma chyba tyle roboty? nie wiem bo osobiście nigdy nie miałam kota na dłuższą metę... ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 07.03.2010, 16:11:16 pm
a gdybyś widziała  jak na mnie patrzyli jak po okolicy chodziłem z moim śp szczurkiem najpierw na smycza a później już bez
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 07.03.2010, 18:07:56 pm
No sobie wyobrażam jak patrzyli , hi,hi ,ale była atrakcja  :D
Viktoria to piękny musi być Twój pies ! Są tu Jego zdjęcia ?
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 08.03.2010, 15:47:10 pm
a jest kilka w 'pokaż swoje pupile' 
str 25: http://forum.zolw.info/rozmowy-na-kazdy-temat-i-powitania/pokaz-swoje-pupile/360/
21: http://forum.zolw.info/rozmowy-na-kazdy-temat-i-powitania/pokaz-swoje-pupile/300/
 możliwe że na wcześniejszych stronach też coś jeszcze jest ;)
Tytuł: Odp: Nasze maleńkie słabości...
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 08.03.2010, 16:32:31 pm
Piesek jest przepiękny,taki puszysty,ojej,ale bym Go tuliła,pewno by się złościł  ;)
Reszta ekipy też jest świetna i mają figlarne,psotne oczka, tak jak lubię.Nie ma w Nich smutku , jest szczęście,radość i łobuzerstwo  ;)