Nie az tak zle z jezykiem to u mnie nie jest, w Irlandii mieszkam prawie5 lat , ale na codzien rozmawiam po angielsku z moim iryskiem z ktorym jestem ponad 4 lata , wiec mysle ze z tad te wszystkie niedociagniecia, chociaz tak jak mowilam najwiekszym problemem u mnie jest to ze nie dbam o takie zeczy , jak widzisz uzywam prostego jezyka , bo dla mnie ludzie prubuja pokazywac madrosci , uzywac niezrozumialych slow , niestety zazwyczaj sie nie rozumieja, moze nie chca ,moze jest to jakis nowy sposob udowadniania swojej wiedzy, dla mnie to bzdora zycie jest takie fajne i wystarczajaco trudne poco je sobie bardziej utrudniac,. Wszyscy wyszukuja czegos w zyciu a omijaja to co jest przed nosem , nie chca zeczy prostych ludzie poprostu lubia stwazac problemy, jesli ktos mysli ze jestem prostakiem tylko ze wzgledu jak pisze to jego sprawa, moze ma racje , ale jedno wiem na pewno jestem bardzo orginalna osoba w swojej prostocie, moi znajomi mowia na mnie prawdziwy"rebel". (takie moje przemyslonka)