Ja byłam we Włoszech w Monte Sant Angelo (nie wiem czy dobrze napisalam) niedaleko Manfredonii... To była przygoda życia, bo jeszcze wtedy nie wiedziałam, że udalo mi się uciec z tych glośnych potem "obozów pracy" gdzie przede wszystkim polacy pracowali zmuszeni do tego...
Ale widoki tam były przecudne...