mój żółwik do tej pory żył głownie w nieco za małym i szklanym terrarium. w końcu udało nam się zbudować dla niego większe tarrarium i jesteśmy na etapie wyposażania go.
od kilku dni natomiast gadzik jest na wybiegu zewnętrznym - spędził tam na razie tylko dwie noce, wcześniej dawałam go na kilka godzin. to mój pierwszy wybieg. w poprzednie lata wynosiłam go jak najczęściej do ogrodu, kiedy sama w nim przebywałam. powrzucam fotki wybiegu i terrarium jak już je skończę. wybieg też jeszcze jest na etapie prac wykończeniowych, ale ścianki są wkopane, od góry zabezpieczony jest siatką, jako kryjówkę wykorzystałam dużą ceramiczną donicę, w której jest sianko (wiem, że niektóre żółwie mają na nie uczulenie, ale mój dobrze reaguje), jest też część zacieniona i dwa baseniki. brakuje jeszcze kamieni, w tym tygodniu wybieram się nad rzekę :-)
generalnie żółwik wygląda na zdrowego. jest towarzyski. w szklanym terrarium często spędzał czas na próbie przejścia przez ściankę, więc cieszę się, że ten etap mamy za sobą. dietę ma tylko "zieloną", w zimie je suszki i czasem rukolę, przez resztę roku rośliny prosto z ogrodu, głównie: mniszka, mlecza, babkę zwyczajną i lancetowatą, koniczynę, malwę, powój, nagietek, okazjonalnie liście truskawki, porzeczki, maliny.
jeszcze go nie zimowałam.
ciągle mam spore wątpliwości i obawy, nie czuję się na siłach. ale może tej lub następnej zimy podejmę próbę.
mam podejrzenia, że to samiec, ale nie jestem jednak pewna.
uff, na początek tyle chyba :-) w najbliższym czasie powrzucam jakieś zdjęcia.