Ja miałam fajny sen.
Mój tata wybrał inną drogę niestety i nie było go przy mnie.
Jak byłam dorosła, to mi się przyśnił.Stał w miejscu,gdzie zawsze go widywałam.Moja Kora do niego podeszła,a on dał jej pieniądze.To było dużo pieniędzy.Pamiętam ,że moja Kora upuściła je i wpadły do kanału.Wróciła do niego,a on do mnie się uśmiechnął i dał jej znowu pieniądze,tylko mniej.Te pieniądze dostałam do ręki,przyniosła je moja Kora.
Zapomniałam zupełnie o tym śnie.Przyszła do mnie moja mama i mówi "Żaneta usiądź,muszę Ci coś powiedzieć.A ja juz wiedziałam.Powiedziałam,że tata umarł.Najdziwniejsze jest to,że w noc,kiedy miałam ten sen,to właśnie mój tata wtedy umarł.A pieniądze?No cóż...miałam dwa ubezpieczenia.Jedno na duże pieniądze,które mi wygasło dwa dni przed jego śmiercią i tych pieniędzy nie dostałam.Dostałam za to z innej polisy i dużo mniejsze.
Dużo mam takich przygód i dużo dziwnych rzeczy przeżyłam.Podobno jestem na tyle wrażliwą osobą,że pewne rzeczy odczuwam