Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: aniulka w 10.10.2010, 14:51:23 pm

Tytuł: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 10.10.2010, 14:51:23 pm
Hej:) Mam pytanie na temat świnki morskiej. Sama nigdy nie miałam świnki,ale wczoraj odwiedziłam znajomą, która ma świnkę od dwóch lat i duży problem.
Otóż, jej świnka ma około 3 lat, w ciągu ostatniego miesiąca bardzo schudła (pod palcami można wyczuć każdą kosteczkę). Pysia chudnie,choć apetyt ma duży,wcina wszystko,co się jej poda.
W tej chwili przyjęła już czwarty zastrzyk (na nerki ponoć :-X), choć weterynarz jej nie zbadał, tylko obejrzał i stwierdził,że może to być nowotwór, może wątroba, może nerki,a może pasożyt. Po sugestii,że może  jednak to nie nerki, uznał,że najpierw musi skończyć tę serię zastrzyków,a potem szukać przyczyny.
Nie znam się na świnkach,ale obawiam się,że weterynarz wie niewiele więcej niż ja. Może ktoś z Was ma świnkę i wie, jakie mogą być objawy choroby nerek? (zaznaczam,że szukałam informacji na necie,ale zazwyczaj opisywane są sytuacje, kiedy świnka nie ma apetytu,a tu wprost przeciwnie).
Jeśli ktoś miał jakieś doświadczenia z tymi zwierzakami, bardzo proszę o pomoc. Będę wdzięczna za każdą poradę. Pozdrawiam.



Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 10.10.2010, 14:58:30 pm
WIesz co ja rowniez niewiele wiem o chorobach swinek, ale może by tak zbadać kał na obecność pasożytów? bo duży apetyt i utrata wagi to bardzo kojarzy sie z pasozytami. jak jakąś zielenine z dworu jadła, albo sama biegała gdzieś na trawce to możliwe. A zeby stwierdzic nowotwor to chyba troche za malo pan weterynarz badan zrobil... no ale niestety ludzie czesto ignoruja choroby zwierzat typu chomik, swinka morska 'bo nowa kosztuje 20zl, a za jej leczenie wydam wiecej' a pozniej te zwierzatka muszą cierpieć, bo są tanie :/.  A swinka tez ma swój wiek skoro 3 lata... ciekawa jestem jak to dalej się potoczy, pisz koniecznie co tam u niej. ja w pierwszej kolejnosci zrobilabym chyba badanie kału.
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.10.2010, 15:08:49 pm
Basia ma, na pewno coś doradzi.
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 10.10.2010, 16:29:09 pm
Dzięki dziewczyny :)
Wczoraj,kiedy koleżance powiedziałam dokładnie to samo,co Viktoria pisze, zasugerowała mu takie badanie. Ale on stwierdził,że najpierw musi skończyć serię zastrzyków na te nerki...swoją drogą dziwi mnie,że nie zaczął od odrobaczania (wydaje mi się,że choroby układów wewnętrznych wiązałyby się jednak z utratą apetytu).

Jutro kolejna wizyta,więc jeśli nic się nie zmieni, obiecałam koleżance,że zawiozę jej Pysię do innego weterynarza.
Oczywiście dam znać,co i jak
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 11.10.2010, 07:47:46 am
Aniulka, takie zastrzyki bez wywiadu to dopiero mogą śwince zaszkodzić! Świnki są wyjątkowo wrażliwe na wszelkie leki i może się zdarzyć, że teraz to ona przestanie nawet calkiem jeść i umrze z wycieńczenia. Bo na niektóre leki niektóre świnki reagują jadłowstrętem.

Ja sądzę, że ta świnka może być chora na serce.
Do takiej diagnozy trzeba kilku badań a potem trzeba je umieć odczytać. Badania są kosztowne i nie w kazdej lecznicy jest sprzęt do czułego rtg. Jak ona chce tej śwince naprawde pomóc, to ja doradzę gdzie ma się udać, tylko ty powiedz gdzie ta świnka mieszka.

W chorobach serca u świnek często jest niewydolność nerek i może stąd ten wet tak robi, ale to nie objaw trzeba leczyć tylko przyczynę.
Jeśli to jest serce to się go nie wyleczy, ale wtedy codziennie podaje sie do pyszczka leki nasercowe i przeciwobrzękowe i  tak do końca życia już. 
Powiedz koleżance aby dala mi swój nr telefonu, to ja zadzwonię do niej  i powiem, bo należy szybciej zadziałać niż tak pisać tu na forum.
Napisz mi to na PW i sama też tam zajrzyj.

Acha, i jeszcze powiem, że 3 lata to nie jest stara świnka, ja mam w domu 6 letnie i całkiem dobrze żyją.
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 11.10.2010, 19:59:04 pm
Basiu, dziękuję Ci bardzo. Dziś zawiozłam koleżankę razem ze świnką do weterynarza. I szczęście,że była akurat tam młoda dziewczyna, która  normalnie zajmuje się pracą w Olsztynie i ponoć bardzo dobrze zna się na świnkach. Poprzednie zastrzyki odstawiła (co prawda okazało się,że świnka dostawała jakieś mikroelementy i witaminę C,więc teoretycznie niby nic groźnego),ale dała namiary na weterynarza uniwersyteckiego i na klinikę,w  której mogą zbadać narządy wewnętrzne świnki. Teraz więc pozostaje tylko kwestia pojechania tam (100km),ale to się da jakoś zorganizować,tyle że chyba nie w ciągu najbliższych dni (mąż koleżanki na wyjeździe, a ja nie mam szans na zwolnienie się z pracy, bo właśnie u siebie w szkole organizuję zbiórkę charytatywną na rzecz bezdomnych zwierząt i zbieram uczniów do kwestowania). Mam jednak nadzieję,że teraz już będzie dobrze.


I jeszcze jedno: ostatnio mojej mamie ktoś,wiedząc,że moja mama to "psiara" i przygarnia wszystkie zwierzaki,podrzucił kilkudniowego kotka. Ma niecały miesiąc, od kilku dni jest już karmiony normalnie,wcześniej mama karmiła go butelką. Problem w tym,że kot nie widzi   :'( Zamiast oczu wystają mu kawały czerwonego mięcha. Ale jest słodki. Właśnie teraz będę  zbierać z młodzieżą  pieniądze pod kątem operacji tego zwierzaka. Maluch reaguje na światło,więc lekarze orzekli,że jest szansa,ale trzeba podjechać do Olsztyna (wiadomo:koszt wizyty,operacji). I jak już wszystko się uda ,chciałybyśmy po zakończonym leczeniu znaleźć mu dom (oczywiście nie można gwarantować,że kociak będzie widział..). Moja mama ma już psa i  kilka razy w miesiącu jakiegoś przybłędę na czas leczenia (ptaki, ssaki),dokarmia też koty  na działkach i pozostawione w piwnicach bloku. Jeśli ktoś mieszka na Mazurach,a chciałby mieć takiego kociaka w domu (naprawdę jest cudny),zobowiązuję się sama go przywieźć :) Serce boli, jak się patrzy na takie stworzonko..nie miałabym sumienia go uśpić,więc jeśli nikt się nie znajdzie, to pewnie zostanie u mamy (bo ja przy żółwiu chyba nie powinnam sprowadzać do domu kota).

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki :)
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: rainok w 11.10.2010, 22:17:48 pm
Co do kota to powiem Ci tak że takie zjawisko występuje bardzo często u kotów .
Musisz mu te oczy przemywać , czym to już Ci nie powiem bo nie pamiętam ale nie martw się bo to nie jest jakiś ogromny kłopot .
Każdy kot podwórkowy tak prawie ma jak się rodzi , przynajmniej w moich okolicach same takie spotykam .
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Beata w 11.10.2010, 22:30:44 pm
Ja też czytałam że może to byc uleczalne: http://chatul.pl/viewtopic.php?t=727
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 11.10.2010, 22:35:03 pm
Hmm, chciałabym w to wierzyć, mam nadzieję,że tak się stanie. Weterynarz też tak mówił,że to minie, maluch dostawał cały czas maści (z antybiotykiem), no ale jak już oko nie było zaropiałe, to okazało się,że nie jest lepiej. Wkleję zdjęcie,ale niestety słabej jakości,bo zrobiłam je telefonem na potrzeby plakatu do pracy. W każdym razie weterynarz stwierdził,że to już raczej nie są typowe i częste zmiany, bo ropy już nie ma za dużo,a zamiast gałek ocznych ma to "mięcho" :(
  Co ciekawe, suczka mojej mamy zajęła się tym maluchem, jak swoim szczeniakiem (przenosi go w zębach na posłanie,myje go, śpi z nim,sprząta po nim, czasem nawet warczy na mamę i babcię, jak się za często zbliżają),a wszystkie inne koty ganiała jak wściekła. Może dlatego,że sama nie miała swoich szczeniaków,a teraz jest wysterylizowana.
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: rainok w 12.10.2010, 16:07:41 pm
No to już gorzej wygląda ;/
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 13.10.2010, 13:05:50 pm
Aniulka, każdy zastrzyk u świnki może dać powiklania, chociażby w postaci ropnia. A ropnie usuwa się oiperacyjnie.
Podawanie zastrzyków z witaminami i mikroczymś to męczenie świnki i wyciąganie pieniędzy od właściciela.
Jak świnka je to należy zapewnić jej całodobowo siano, a oprócz siana KAŻDEGO DNIA trawy, zioła i mniszki z łąki. Do tego zawsze woda.
NIe woźcie świnki niepotrzebnie daleko, bo jednorazowe zawiezienie nic nie daje, a wożenie kilka razy po 100 km narazi na duże koszty.
Należy najpierw samemu pomyśleć co jest nie tak, jakie błędy się popełniło samemu (pierwszym błędem jest trzymanie jednej świnki a nie co najmniej dwu),  a potem jeżdzić. Ale z kolei nie należy zbyt długo myśleć - 2 dni tylko można.
Mam świnki w domu od wielu lat, często mam chore i wyczerpane, sporo już wiem, zaufaj mi, wkleję Ci tu link i daj go właścicielce tej świnki, aby poczytała.

http://www.swinkimorskie.eu/forum/viewforum.php?f=11&sid=684842bf1bad34c35dce7bfcfcccfce7


Jeśli chodzi o oko kota, to kupcie w aptece na receptę krople Tobrex i zastosujcie ściśle zgodnie z ulotką. Jesli po ŚCISŁYM jak w ulotce stosowaniu oko nie zacznie zmienić się na lepsze po upływie 3-4 dni, to można zamienić te krople na Proxacin 0,3%, a po korzystnych zmianach zastosować na sam koniec krople Oculosan choć nie jest to już wtedy aż tak ważne z tym Oculosanem.

Jeśli kota boli to oko, a chyba tak jest, to należy na receptę kupić krople Naclof i zgodnie z ulotka dawać, aby mniej cierpiał.
Przy podawaniu kropli z różnych rodzajów należy robić odstępy w czasie co najmniej 30 min.

Aniulka, ja nie jestem weterynarzem z dyplomem.


 
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 13.10.2010, 18:16:05 pm
Dzięki Basiu. Naprawdę jestem wdzięczna za poświęcenie czasu i uwagi:)

Dziś znów wiozłam koleżankę do weta. Okazuje się,że świnka ma biegunkę :/ Nie wchodziłam już  z nimi do samego gabinetu, tylko czekałam w poczekalni. W każdym razie dostała jakiś lek, który trzeba rozpuścić i podać doustnie, no i jutro kolejna wizyta.
Link przekażę, może koleżanka albo jakiś domownik wyczyta co nieco (przyznam,że sama "rzuciłam okiem", nie miałam pojęcia,że świnki najlepiej hodować razem, wszędzie gdzie je widziałam, były pojedyncze osobniki).

Instrukcje co do kotka zapisałam, przekazałam mamie, która teraz będzie załatwiała receptę.
W każdym razie wielkie dzięki:)
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 14.10.2010, 09:33:55 am
Aniulka,  w tamtym linku jest mase rzeczy o biegunakch, na samej górze, i w śrooku też, można tez do wyszukiwarki wrzucić słowo "biegunka"

A poza tym biegunka to już nie jest dobrze u gryzonia, pamietaj o nawodnieniu po kropelce a jak długo sie utrzymuje to o elektroliatch.
i daj mi choć szybko maila do tej właścicielki świnki, abyśmy to nie my, tylko ja z nią rozmawiały.
Czy ona jest dorosła?
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 14.10.2010, 14:53:23 pm
Basiu..właśnie wróciłam z pracy, zadzwoniłam do koleżanki z zapytaniem, o której je zawieźć do weta..okazało się,że świnka rano zdechła  :'( Koleżanka miała dziś wolne (jest dorosła, koło40.),więc wsiadła w taksówkę i pojechała tam, bo mieli badać kał wczoraj. Ponoć nic tam nie znaleźli..nic więcej nie wiem, bo koleżanka przeżyła to, nawet bardziej niż jej dzieci:(

Dziękuję Ci za pomoc..tak myślę sobie,że może gdybym wcześniej się dowiedziała,że jej świnka chudnie (bo cały proces trwał ponad miesiąc), to może wcześniej trafiłaby na doświadczonych hodowców  pod dobrą opiekę weterynaryjną..
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 14.10.2010, 21:06:37 pm
Bardzo mi przykro. Czułam, że tak będzie...
I dlatego wtedy prosiłam o jej telefon, bo już wiedziałam, że świnka cierpi i chciałam szybko pomóc...

Jak świnka morska jest chora, to liczą się godziny, nie dni...
Powiedz tej koleżance od świnki, aby nie kupowała już świnek, a raczej adoptowała, bo dużo świnek jest bardzo biednych i niechcianych...
A informacje o takich są w tym powyższym linku, co ci dalam, oraz w ogóle w internecie.
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 15.10.2010, 15:42:31 pm
Dzięki Basiu,w sumie sama obawiałam się najgorszego. Myślę jednak,że koleżanka nie weźmie już świnki. Właściwie to była chyba świnka jej syna 10-letniego,więc pewnie wybór zwierzęcia mniej świadomy niż w przypadku, gdyby sama chciała się zająć hodowlą tych zwierzątek.
Żal tylko,że zwierzaczek cierpiał dość długo chyba..
no cóż, dziękuję raz jeszcze , pozdrawiam
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 17.10.2010, 16:09:02 pm
Widzisz Aniulka, bo świnka morska to jest typowy żywy pluszak dla małych dzieci... Umierają ich tysiące, w męczarniach i bez pomocy... I w każdy weekend w tysiącach są sprzedawane dla dzieci jako następny żywy pluszak za grosze...
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 17.10.2010, 16:22:26 pm
A właśnie tak wczoraj sobie myślałam o tych świnkach morskich, chomikach... - bardzo trafne określenie 'żywy pluszak'. Ale ogólnie to niestety tak to jest, że żółwie trafiają na podłogę, świnki do zabawy, kanarki w ciasnych klatkach - samotne samce - żeby śpiewały, rybki w ozdobnych kulach...itd. I niestety większość  z tych ludzi nigdy nie zda sobie sprawy jak wielką krzywdę im wyrządza  :(
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: Basia w 17.10.2010, 16:26:34 pm
Tak Wiktoria, ale to raczej nie krzywda, to kupowanie na powolne zabijanie...


(wczoraj urodziło mi się 6 malutkich świnek morskich od samiczki wyrzuconej z innymi świnkami na śmietnik...)
Tytuł: Odp: Świnka morska
Wiadomość wysłana przez: aniulka w 17.10.2010, 20:20:21 pm
Macie rację dziewczyny. Moja koleżanka właśnie kupiła świnkę dzieciom, bo bardzo prosiły. Krzywdy jej nie zrobiły na pewno (tak myślę,choć pewności nie mam),ale nie miała ona na pewno profesjonalnej opieki :( Myślę,że to kwestia wychowania i podejścia.Ja już jako gówniara dbałam o bezdomne zwierzaki, przynosiłam mamie do domu, biegałam do weterynarza na leczenie,ale znam sporo ludzi, którzy tak jak mówicie, traktują zwierzęta jak żywe pluszaki...