Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: Basia w 16.05.2010, 09:27:07 am
-
Na południu Polski bardzo pada i ma ciągle lać przez tydzień. Będą ginęły ptaki z głodu (szczególnie niektóre ptaki, czyli malutkie i te, które mają malutkie lęgi). Proszę was o dokarmianie, czyli ziarenka i słoneczniki czy okruszki dajemy tam, gdzie kiedyś w czasie zimy. Pokarm trzeba położyć raczej wyżej, nie na ziemi, tylko na czymś wyżej. Bo na ziemi pokarm spłynie z wodą z deszczu.
W czasie bardzo intensywnego deszczu ptaki nie latają, chyba że w desperacji szukają pokarmu dla swych piskląt w gniazdach, ale w czasie przerwy w padaniu przyjdą po jedzenie. Jeśli ktoś nic nie ma dla ptaków to nawet chleb, skórki chleba, bez kruszenia na kawałki, trzeba wyrzucić, bo sytuacja dla ptaków jest bardzo ciężka.
Nie kruszyć dlatego, że na takim deszczu tylko w kawałkach się utrzyma. Chleb nie może być jednak zepsuty czyli zapleśniały. Bo to jest śmierć w męczarniach.
Ponownie, tym razem w maju, proszę was o pomoc dla ptaków.
Ptaki umierają także od ciągłch, nie kończących się ulew. Giną ich pisklęta. Umierają z głodu.
Dołączył(a): 13 sty 2009, 10:48
Płeć:
Prywatna wiadomość Góra
-
od razu karmnik wyciągam i na parapet
-
Jakub, bardzo ci dziękuję.
Bo, niestety, ale w maju aż takich długich ulew nie powinno być, bo nie będzie nowych ptaków. A ponoć ulewy mają być na okrągło. I dla tych ptaków co żywią się owadami (sikorki, jerzyki, jaskółki i inne ) to jest kleska, bo nie ma owadów. I nie ma jak wysuszyć piór, które są potrzebne do latania.
(koniec świata czy co :o)
Dodano 16.05.2010, 09:44:11 am
Na południu Polski bardzo pada i ma ciągle lać przez tydzień. Będą ginęły ptaki z głodu (szczególnie niektóre ptaki, czyli malutkie i te, które mają malutkie lęgi). Proszę was o dokarmianie, czyli ziarenka i słoneczniki czy okruszki dajemy tam, gdzie kiedyś w czasie zimy. Pokarm trzeba położyć raczej wyżej, nie na ziemi, tylko na czymś wyżej. Bo na ziemi pokarm spłynie z wodą z deszczu.
W czasie bardzo intensywnego deszczu ptaki nie latają, chyba że w desperacji szukają pokarmu dla swych piskląt w gniazdach, ale w czasie przerwy w padaniu przyjdą po jedzenie. Jeśli ktoś nic nie ma dla ptaków to nawet chleb, skórki chleba, bez kruszenia na kawałki, trzeba wyrzucić, bo sytuacja dla ptaków jest bardzo ciężka.
Nie kruszyć dlatego, że na takim deszczu tylko w kawałkach się utrzyma. Chleb nie może być jednak zepsuty czyli zapleśniały. Bo to jest śmierć w męczarniach.
Ponownie, tym razem w maju, proszę was o pomoc dla ptaków.
Ptaki umierają także od ciągłch, nie kończących się ulew. Giną ich pisklęta. Umierają z głodu.
Dodano 16.05.2010, 09:55:51 am
O rany, chyba mi komputer zalewa, bo sama siebie cytuję i nie wiem jak to się stało, a skasować się nie chce :o
-
A ja mam taki problem... bo kilka dni temu samica gołębia złożyła mi jajo na balkonie... bez gniazda, prosto do ziemi (w doniczce). I tak je zostawiła. Wróciła dopiero następnego dnia popołudniu czyli jajo ponad 24h było samo leżeć w tej ziemi.... później jeszcze kilka razy tak odlatywała i zostawiała je na większość dnia, samca w ogóle widać nie było. Tata mój stwierdził, że z jaja nic nie będzie bo nie dość że złożyła w doniczke do samej ziemi to jeszcze zaraz po zniesieniu zostawiła i teraz też cały czas zostawia je tam samo... w dodatku jest to złożone na balkonie gdzie w ciepłe dni na pewno będzie się siedzieć, więc kiepskie miejsce do wychowu pisklaka. Co można zrobić? Wyrzucić to jajo kiedy jej znów nie będzie 'w gnieździe'? Bo co chwile je zostawia samo...
A samca zauważyłam dopiero po 3 dniach, że przyleciał do niej.
Dodano 16.05.2010, 12:38:00 pm
Dziś rano siedziała trochę w tej donicy i teraz patrze - są 2 jaja. A po mamie ani śladu.
-
ja nie wiem może wejdź na jakieś gołębiarskie forum lub Basia coś poradzi bo się tym interesuje
-
Hmm... ciekawe
U mnie oba siedziały na zmianę w zasadzie cały czas.
Drugie jajo pojawiło się 1-2 dni po pierwszym, ale siedziały od początku.
http://forum.zolw.info/rozmowy-na-kazdy-temat-i-powitania/u-mnie-tez-jaja-%29/
-
Teraz znowu mama wróciła... Może z powodu tych deszczów zostawiają jaja żeby się gdzieś schować?
Może powinnam zrobić im daszek nad jajkami?
Kurczę... że też musiała sobie znaleźć miejsce w mojej donicy z kiełkującymi ziołami... ::)
(http://www.imagic.pl/files//13578/./P1460805.JPG)
(http://www.imagic.pl/files//13578/./P1460804.JPG)
-
dziwne że nie budowała gniazda
-
Przyleciała i zniosła jaja. Pewnie ją już 'cisły'.... może gdzieś miała zbudowane, ale coś się stało i musiała szybko znieść gdziekolwiek, bo jajo było już gotowe do wyjścia.
-
http://igolebie.pl/
To chyba dość dobra strona i forum o gołębiach.
A po ziółkach chyba nic nie zostanie.
-
Wiktoria, nie wyrzucaj jajek, samo się rozwiąże wkrótce co dalej będzie, bo to jest za wcześnie jeszzce, ale gołębie tak robią, że z przerwami. Może być też kłopot i niepowodzenie, a ja jutro wstawię bardzo przydatne linki do trudnych spraw z ptakami.
-
Dzisiaj rano zajrzałam to zauważyłam kilka patyczków, czyli zaczęły pleść jednak to gniazdko :)
-
obiecane ważne linki dla ptaków:
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/viewtopic.php?p=107194#107194
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/viewtopic.php?t=5782
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/viewtopic.php?t=47
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/viewtopic.php?t=2467
o innych ważnych rzeczach z ptakami będę mówić na bieżąco w razie czego, ale tam na powyższych linakch można znaleźć zawsze pomoc.
-
Bardzo fajne liki Basiu. Viktorio dobrze że ptaki zaczęły wić gniazdo. A u mnie karmniczek od wczoraj stoi :)
-
Ja już jestem po balkonowej przygodzie z gołębiami - goły beton za doniczka, cztery patyczki na krzyż i dwa jaja. Tak wiec myślę, ze składanie jaj bez gniazda to u nich norma.
Pisklaki były śmieszne, ale posrany kompletnie balkon juz zdecydowanie mniej :o. No ale jak sie zdarzyło to trzeba było zacisnąć zęby i szorować.
U nas w centrum leje trzeci dzień prawie bez przerwy. Szpaki, kosy i kwiczoły jakoś sobie radzą, dżdżownice same wychodzą z ziemi uciekając przed zalaniem. Ale o sikorkach i innych maluszkach nie pomyślałam. Jutro wykładam słoninkę i nasiona do karmnika.
Pozdr.
-
No to moje gołębie się postarały. Była całkiem pokaźna sterta patyczków :)
Ale fakt nie są wybredne w wyborze gniazda.
Kilka dni temu za to widziałam inną ciekawą rzecz - w szafce technicznej w budynku ok 1m nad ziemią była w metalowych drzwiczkach szpara podłużna (pewnie jakaś wentylacja) o szerokości ok 1 cm i nagle z tej niemożliwie ciasnej szpary wyfrunęła sikorka. Trochę się tylko w najgrubszym swoim miejscu przecisnęła i fruuu... :) Niesamowite samokompresujące się stworzonko :) Nie wiedziałam że ptaki tak potrafią :)
-
Beata, ta sikorka ma tam chyba pisklęta, i trzeba dopilnować, aby nic się nie zmieniło w tej szafce i obok szafki. Teraz w czasie tych ulew można, a nawet trzeba, dać jej ziarna słonecznika, albo niesolone orzeszki. Połozyć to w neutralnym dla szafki miejscu, czyli żeby nie wystraszyć sikorki, i zrobić to wtedy kiedy ona tego nie widzi.
...............................................
Koło mego bloku w nocy był jakiś kataklizm, bo kilka drzew z korzeniami wyrwało z ziemi i na jednym znich znalazłam przyczepiony domek lęgowy dla szpaków. Zdjęłam te budkę i szybko zaniosłam do domu, ale było za późno, bo 4 duże pisklęta umarły z głodu.
Wyczyściłam budkę, naprawiłam ją i nawet nie wiem gdzie teraz ją przyczepić, bo tak leje, że ptaki giną po prostu. Może zaczekam z tym zawieszeniem do piątku, bo chyba wtedy ma nieco przestać. Bardzo żałuję, ze nie poszłam tam wcześniej, ale nie wiedziałam, że to drzewo upadło.
Proszę wszystkich czytających ten wątek o dokarmianie ptaków w tych dniach ulew i wiatru.
Dajmy też kawkom, i gołębiom i wróblom, wszystkim ptakom ziarnojadom, bo teraz mają lęgi, i teraz też głodują.
Dziś, gdy dawałam ziarna, widziałam zbliżające się do mnie ptaki, z których ciekła woda, i które zaraz podchodziły do jedzenia. Nie wiem jak one mogą latać w tak długim deszczu, bo są całe ociekające wodą.