Witajcie wróciłam z lodowatych wakacji znad morza masakra
tylko jeden dzień był taki że można było się poopalać i to było akurat wczoraj kaszanka na maksa przez pierwsze 5 dni 18-19 stopni lej to weź człowieku wypocznij tam
ale nie umiałam się doczekać dzisiejszego dnia gdy zobaczę Toto
niestety nie mogłam go zabrać ale moja babcia z ciocią spisały się na medal
codziennie go kąpały wychodziły na dwór(kiedy ja siedziałam w dresie pozapinana po szyję w drewnianym domku u nas było 30 stopni) miał odpowiednią dietę, pryskane i czyszczone terrarium,czystą wodę w baseniku naprawdę jestem pod wrażeniem
Moja ciocia z babcią miały kiedyś żółwia też stepowego był nich zdrowy 10 lat ale później babcia się przeprowadzała i chciała tylko na chwilę zostawić Leonarda(tak się nazywał,choć moja ciocia mówi że Sebastian ale i tak wszyscy mówili Leoś) u takiej pani ale niestety u niej zdechł
Smutne ale prawdziwe