Beata i Jakub, sprawa zabezpieczeń jest bardzo prosta i znana w Europie zachodniej i są zdjęcia i nawet firmy, które to robią. Zabezpieczenia i tunele są różne w zależności od tego przez czyje siedliska poprowadzono szosę. A u nas na naszych oczach są aktualnie rozjeżdżane płazy, i będą do sierpnia, bo mają jeszcze 3x przejść, i tak jest co roku. I jest na to Ustawa, a żadne władze, w tym Parków Narodowych, nie zajmują się tym należycie. Ja właśnie wrciłam przed chwilą z Ojcowskiego Parku Narodowego, którego obowiązkiem jest nie dopuścić do corocznej masakry pod zamkiem w Ojcowie. Ale ta instytucja nie jest w stanie sama nic zdziałać, a nawet nie słucha znawców i wolontariuszy z Towarzystwa ochrony Przyrody w Krakowie. Sama widze i w zeszłym roku osobiscie widziałam jak źle były położone siatki, byle jak, a pod siatkami płazy przechodziły wprost pod koła samochodów. Dziś jeden pan w nocy to sam poprawiał, ale to Park bierze na to pinieniądze, i dotacje. I się tym potem chwali. W Ojcowie jest sprawa prosta, bo tylko kilkaset metrów, moze trochę wiecej, trzeba zabezpieczyć, i to nawet sie im nie chce. I na tych metrach giną miliony płazów.
ja mam dużo artykułów i linków do ochrony płażow w Europie, do mostków itd. i może kiedys wam pokażę i wstawię.
Wiem tez ja wyglądają u nas procedury omijania Ustawy i prawa, i jak wygladają działania lokalnych władz z właścicielami dróg i żałuje, ze nie jestem prokuratorem.
Dziś na kilkadziesiat uratowanych widziałam kilkadziesiat rozjechanych. I jest mi bardzo przykro.
A do tej przykrości dochodzi też świadomość, że byłam w miejscu z płotkami i z przenosinami przez ludzi, a są liczne takie rejony W Polsce, gdzie nic się nie robi, a płazy sobie spokojnie wpadają pod koła.