Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Pozostałe => Rozmowy na każdy temat i powitania => Wątek zaczęty przez: wege w 05.12.2011, 07:12:23 am
-
Typowy przedświąteczny obrazek w supermarketach to basen z czerwoną wodą i kilkudziesięcioma trzepoczącymi się karpiami w zbyt małej ilości wody lub wyłożona lodem lada, z której na kupujących patrzą zimne oczy martwych ryb...
Transportowane w nieludzkich warunkach, podduszane, patroszone żywcem, nieumiejętnie uśmiercane. W świątecznym czasie ''miłości, pokoju i pojednania'' miliony karpi przechodzą prawdziwą gehennę w drodze na wigilijny stół.
Z całego serca sprzeciwiam się chorej , barbarzyńskiej tradycji i chrześcijańskiej hipokryzji.
Nikt mi nie wmówi, że narodziny Jezusa są czasem pokoju i miłosierdzia...
Od lat w moim domu, nie ma wigilijnego karpia. Zachęcam do obchodzenia świat bożego narodzenia w sposób bezkrwawy i miłosierny, wszak ''czyńcie sobie ziemię poddaną'' nie oznacza przyzwolenia na zwierzęcy holokaust... Myślę, że prawdziwego miłośnika zwierząt nie trzeba długo namawiać do zrezygnowania z tej pięknej ryby.
... Pamiętaj- kupując karpia płacisz za okrutne traktowanie zwierzęcia i zwiększasz popyt na takie praktyki!
(http://images40.fotosik.pl/1243/3a97342c516e2c3f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
uwielbiam karpia i nie tylko w wigilię !
-
Łatwo powiedzieć- nie jedzmy karpia; to nieetyczne....
ale ciężej przekonać do tego innych.
U mnie w Wigilię od zawsze jest karp na stole i raczej to się nie zmieni <angel>
-
Całym sercem zgadzam się z wege. A innym, którzy nie dostrzegają problemu - gratuluję wrażliwości.
-
Tak, niestety te biedne stworzenia są głównym posiłkiem w ŚWięta Bożego Narodzenia u nas już od kilku lat przestano to robić.
-
A kiełbasa Ci smakuje ??? Ciekawe czy wiesz jak zabijane są świnie i krowy do tej kiełbaski. Ale w sumie racja ryby w supermarketach i na targowiskach to masakra .
-
Oj, w tym przypadku chyba kiełbaska nie jest trafiona ;) raczej nie smakuje.
Niestety w większości przypadków "przetwarzanie zwierząt na pokarm" nie jest przyjemne.
Z karpiem jest dodatkowy problem - to już tradycja i mimo iż często ludzie nie lubią tej ryby i tak jest na stole :/
-
Temat rzeka, na stronie www.krwaweswieta.pl dostępny jest formularz petycji, którą można podpisać w proteście przeciwko niehumanitarnej sprzedaży karpi (http://www.petycje.pl/1927).
-
Nigdy nie kupuje karpi w marketach lub w stoiskach przy marketach.
Jak już mam kupić, to wolę jechać na łowiska i stamtąd zabrać karpia czy inną rybę.
Zresztą unikam jedzenia, które kiedyś oddychało.
-
Myslę, że nie trzeba nikogo przekonywać do tego, że zwierzaki cierpią. Ten kto ma mózg i oczy doskonale wie o co mi chodzi. Małgorzata- problem jest i będzie nadal, jeśli będą osoby nabijające kasę sadystom do kieszeni. Śmieszy mnie rozpaczanie nad żółwiem, gdy przykładamy ręce do gehenny innego zwierzaka... Nie ma różnicy czy karp, czy żółw.
-
czy aby na pewno nie ma różnicy ?
wydawało mi się że większość żółwi lądowych to gatunek zagrożony wyginięciem a znowu karp w Polskich stawach żyje dzięki ludziom ponieważ ikra karpia nie dojrzewa w naszych warunkach .
z drugiej strony wege bardzo dobrze Cię rozumie widząc kapie w workach foliowych ... bez wody ale i to powoli zaczyna schodzić na margines ( przynajmniej w moich okolicach < Tychy , Pszczyna > a przyczyniła się do tego staż miejska strasząc mandatami
-
Ja nie praktykuje jedzenia karpia.
hmm... ja nie praktykuje jedzenia zwierząt.
Zniosę humanitarną śmierć zwierząt ale nie znęcanie się!
Przecież ta ryba też czuje, na szczęście u nas jest już tylko kilka sklepów sprzedających żywe ryby.
Ale jeśli pojedzie się do większych miast, co drugi sklep to gorzej.
-
Ja jak zwykle dorzucę swoje "betonistyczne" (:D) podejście;
Jak zauważył już neo gatunki zagrożone itp. Nawet na stronce z petycją piszą o rozmnażaniu na szeroką skalę. Bardzo mi Twój apel przypomina między innymi ten z:wężami (http://www.terrarium.com.pl/forum/przeciwko-zabijaniu-wezy-w-stanach-t-568731) czy delfinami (http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?p=1594813&highlight=tradycja#1594813) z jedną wielką różnicą o której wspomniał poprzednik. Jak bardzo różni się tamta tradycja od chrześcijańskiej, czy "indyczej" w stanach oceńcie sami.
Jednak tematy z linków są poważne, ten też ale raczej tyczy się samego traktowania zwierząt przed śmiercią (tak jak np.koni), a nie tragedii gatunkowej.
Żeby zjeść zwierzę trzeba zabić, to się nigdy nie zmieni - można zmienić reguły.
Ja zawsze jem karpia i pewnie będę tak jak inne mięso.
Lepiej karpia niż ryby morskie których np. brakuje - to jest problem.
Tym optymistycznym podejściem kończę swój wywód betonistyczny pozbawiony wrażliwości :'(.
-
Neo, miałem na myśli empatyczną stronę sprawy...
W warszawie niestety straż nie interweniuje. :(
-
W dzisiejszym dniu zaskoczyła mnie policja!
Zadzwoniłem po patrol, gdyż sprzedawca karpi łamał prawo ładując je żywe do torebek. Po 30 min czekania podjechali. Wysiadło 2 sympatycznych policjantów i z pełnym zrozumieniem słuchali jakie artykuły zostały złamane. ♥ Potem poszli do sprzedawcy i wlepili mandat. ♥ Zaskoczyli mnie, serio... W tamtym roku na słuchawce mnie wyśmieli, a dzisiaj wlepili mandat! Zmienia się, wierze w to coraz bardziej... ;D
-
Jak to mówią, misiek też człowiek ;)
A tak poważnie to świadomość ludzi zmienia się coraz widoczniej.
Wystarczy się przejść choćby do sklepu, generalnie jakby naturalniej się stawało.
Długo nie zapomnę rozmowy z poprzednim właścicielem Tuptka, ludzie zaczynają widzieć w zwierzakach coś więcej niż kiedyś.
Poza tym jak się nie podejmie walki nic się nie zmieni, brawa za wiarę :)
-
Moja rodzinka zrezygnowała z zakupu karpi właśnie z powodu okrutnych warunków, w jakich przebywają te ryby.
-
To dobrze, że reagują...:) Światełko w tunelu...;) Jeszcze powinni po marketach przepatrywać, bo tam ryby mają dramatyczne niekiedy warunki.
U mnie w domu tylko raz był karp - żywy, jak miałam 12 lat, przywiózł go znajomy taty - wędkarz. Jako prezent dla mnie na święta. Karp przezimował w akwarium do wiosny a potem wrócił do stawu - tym razem w rezerwacie przyrody - żeby go ktoś rychło znów nie odłowił...:)
-
Ja co roku na wigilię jem tylko pierogi i chleb (nie wliczając deserów ;D)