Witajcie
Szczerze mówiąc nie jestem "żółwiową fanką", bardziej interesują mnie jaszczury, jednak moja mama od dłuższego czasu myślała nad zakupem żółwia...
Dnia 16.10.2015 wróciła do domu z ok. 3 letnim żółwiem lamparcim, zakupionym w sklepie zoologicznym w Warszawie. (Już pomijam to, że jest przesłodki, bardzo ruchliwy i odważny, ale "z czym to się je?"
). Dziś został zarejestrowany w Urzędzie.
Zapisałam się na forum, żeby przybliżyć sobie temat żółwi oraz, nie ukrywam, w razie potrzeby konsultacji z tak zacnym gronem żółwich ekspertów jakich na Waszym Forum nie brakuje
Żółwikiem opiekuję się ja i mieszka w terrarium w moim pokoju. Wraz z żółwiem i terrarium zakupione zostały również lampy, jedzonko, witaminki, etc. Tyle, że ja się na żółwiach nie znam
Produkty polecał Pan który sprzedawał (mnie tam nie było, więc nie mogłam dopytać
).
Mamy/mieliśmy multum zwierzątek - aktualnie 1 świnkę morską krótkowłosą i 3 koty rasy Maine Coon. Do 01.06.2015 Labradora Retrivera (zmarła ze starości). Ja osobiście miałam też chomika, myszoskoczka i "dziką" hodowlę szczurów (podczas sprzątania w klatce samczykowi, włożyłam go do klatki z samiczką...), dorywczo hoduję ślimaki z moją córką. Mimo to zawsze, gdzieś tam była myśl o iguanie (moja mama stwierdziła, że są zawsze niebezpieczne, bo widziała na YT jak machają "po ludziach" ogonem...).
Mam doświadczenie w zajmowaniu się zwierzętami, jestem delikatna, każde z moich zwierząt było szczęśliwe, zadbane i miałam dla nich czas. Nie umiem tego wytłumaczyć ale miałam/mam wrażenie, że moje zwierzątka pozwalały mi "na wszystko", tzn. innym domownikom świnka morska nigdy nie da się wykąpać (mimo, że rzadko ma potrzebę), szczurów nikt nie rozumiał więc one reszty też - całe życie tylko ze mną
Tyle, że nie byłam przygotowana na żółwia, nie znam specyfiki tych zwierząt, nie do końca wiem czego potrzebują i, co najważniejsze, boję się na prawdę, że jak jemu będzie źle, nie będzie w stanie mi tego "powiedzieć". Mam go dosłownie od kilku dni, ale zauważam, że jak biorę go na ręce - reaguje jakoś inaczej niż jak bierze go moja mama albo córka, więc mam nadzieję będzie dobrze, bo zdążyłam go na prawdę pokochać.
Przepraszam jeśli się rozpisałam ale proszę mi powiedzieć:
1. Jak podnosić/przenosić żółwia? Ja biorę go delikatnie, powoli, żeby nie czuł nagłej zmiany położenia. Minimalne odstępy między np. moją ręką a biurkiem, gdy chcę go położyć. Nie biorę go gwałtownie w górę czy szybko odkładam.
2. Czy żółwie wymiotują? Może głupie pytanie, ale nie wiem
3. Lampę na ciepło i UVB mam. Palę je jak wstaję (po 7 rano) gaszę, gdy żółw idzie spać (ok. 18:30 - 19:00). Mam na razie jeden termometr z miarą wilgotności, który trzymam w "chłodniejszym" miejscu. Na "wyspę ciepła" (tak się mówi?) zakupię w ten weekend. W chłodnym miejscu temp. 24C wilgotność ok. 59%. Czy to dobre wskaźniki? Niestety na razie nie mam porównania z cieplejszym miejscem.
4. Żółwik ma również wodę w "baseniku" i pojemniczek na suche jedzonko. Wodę zmieniam codziennie. Jedzonko ma dokładane, zarówno wersję nie otoczoną w "proszku" z witaminkami jak i zwykłą. Mówię o suchych roślinach.
5. Czy mogę mu dać listek bazylii? Jakie świeże zioła/kwiaty/rośliny żółw może jeść, żeby go "nie rozbolał brzuch"? Jakie ilości są odpowiednie dla 3 letniego żółwia?
6. Proszę określić czy to co ma w klatce (łącznie z ułożeniem) jest dobre. Na razie ma kubek (ale od 2 dni w nim nie śpi).
7. Proszę powiedzieć czego jeszcze brakuje.
8. Proszę spojrzeć na maleństwo: czy to chłopiec czy dziewczynka? Czy jeszcze za wcześnie żeby to określić?
9. Która "wersja" żółwia lamparciego to jest?
10. Długość jego "skorupki" ("karapaksu"?) to ok. 6 cm.
Pozdrawiam
Dodano 23.10.2015, 19:03:44 pm
Matko, napisałam w klatce - oczywiście chodziło mi o terrarium / akwarium