Misza - może przesadzamy z awersją w kwestii sprzedaży zwierząt, a moze po prostu większość z nas ma kiepskie wrażenia z różnych giełd i wystaw i stąd nasz niepokój. I chęć zmiany tej wizji na lepszą.
Sama idea imprez propagujących właściwe informacje o gadach jest jak najbardziej szczytna. Pogadanki, konkursy dla dzieci - uczące przez zabawę, czy ulotki informacyjne - bezdyskusyjne dobre.
Natomiast cały czas się zastanawiam jak pokazać gady, żeby wyniesione z wystawy wiadomości i wrażenia były wzorem do naśladowania. Ludzie chodzą, oglądają i na podstawie tego co widzą urządzają potem swoje terraria - a w większości miejsc taka "naoczna" wiedza daje mylne wyobrażenia - np. w zoo wymieszane są ze sobą różne gat. wodniaków, podobnie bywa z lądowymi - nawet w profesjonalnym Aquarium w Krakowie takie widoki były na porządku dziennym. Podłoże jest nieodpowiednie, lamp często brak, kryjówki brak, miski z wodą brak, resztki jedzenia w misce stawiają włosy dęba na głowie. Podobnie jest w sklepach zoologicznch (może za wyjątekiem tego w którym Witia pracuje..
. Na wystawach też jest prowizorka - np. w Łodzi na wystawie widziałam 3 żółwie różnych gatnunków (step, grek, mauretan) w zagrodzie z desek, podłoga lekko była piachem posypana i sianem wyścielona. Na wystawie zwierząt egzotycznych w Hali Sportowej (to była tak duża wystawa objazdowa, chyba z Niemiec) było podobnie. Jedynie małe zwierzęta- pająki, żaby, gekony miały profesjonalnie urządzone terra. Duże sulkaty siedziały na gołej ziemi. A ludzie patrzą, patrzą...i w domu urządzają podobnie terro, myśląc że skoro tak było w zoo, renomowanym sklepie zoologicznym, czy na wystawie to robią dobrze. A prawda jest zupełnie inna...