Chodzi mi o stopniowe gaszenie oświetlenia, nawet nie stopniowe ale krokowe:
1)Wyłączam grzewczą i UVB
2) Włączam delikatne oświetlenie by żółw nie poruszał się w egipskich ciemnościach NAGLE.
Każdy z nas chciałby stworzyć kopie naturalnego środowiska swojej gadzince...ale przecież słońce nie gaśnie nagle.Słońce zachodzi stopniowo zmniejszając ilość promieni światła.
Przynajmniej w wypadku Tofika zauważyłem że wyłączenie żarówek uvb + grzewcza skutkuje jego natychmiastową aktywnością, a zostawienie włączonej samej żarówki uvb bez grzewczej by oświetliła terre jest nienaturalne. Kto widział promienie UVB bez słońca (u nas grzewcza).Stad myśl o jakimś
trzecim oświetleniu.
Ja bym jednak gada nie doświetlała w nocy. Staramy się raczej dostosować lampy do naturalnego trybu dzień/noc.
Jeśli już używamy "oświetlenia nocnego" to do dogrzania gada, w kolorystyce niewidocznej dla żółwia.
Gad będzie niespokojny jak gdziekolwiek będzie jaśniej czy głośniej, wystarczy czasem mała lampka lub telewizor.
Może jakbyś stopniowo zmniejszał naświetlenie to gad spokojnie znalazłby sobie sam dobre miejsce do snu?
A programator jest świetnym rozwiązaniem, nie tylko przy wyjazdach 
Dorciu nie chodzi tu o naświetlanie gada w nocy broń boże!..tylko o okres np. godziny lub dwóch kiedy to światło
trzecie będzie stanowiło delikatne przejście z wyłączenia uvb i żarówki grzewczej na rzecz light podświetlenia terry przez np. godzine póki żółw sobie nie pobiega i nie ułoży sie do snu.
W naturalnych warunkach słońce nie gaśnie jak żarówka.