Już kilkukrotnie zauważyłam że szalenie trudno zachować higienę w terrarium, gdy żółwik często w nim przebywa (z racji załamania pogody właśnie nie korzystam teraz z wybiegu). Kora dobrze pochłania wilgoć ale w ten sposób, że transportuje ją niżej. U mnie mimo grubej warstwy na dnie terrarium w miejscach gdzie żółw spędza dużo czasu (np. w okolicy lampy) zbiera się wilgoć i kora zaczyna gnić a nawet lęgną się różne stwory.
Dzieje się to naprawdę szybko i jest niewidoczne zupełnie od zewnątrz, a tymczasem wystarczy się dokopac dna i widać co się dzieje.
Dlatego podczas ostatniego sprzątania postanowiłam spróbować zastosować coś w rodzaju drenażu, co by tę wilgoć pochłaniało i zapobiegało rozwojowi wilgociolubnych stworów.
Po opróżnieniu terrarium dno ofoliowałam i wyłożyłam cienką (2-3 cm) warstwą piasku i dopiero na ten piasek wysypałam korę. Tak piasek - wstrętny, paskudny piasek - miał jednak tę jedyną zaletę że pochłaniał wilgoć. Oczywiście nadal twierdzę że na podłoże wierzchnie zupełnie się nie nadaje ale tam na samym dnie może być, zwłaszcza że mój żółw nie kopie. Na razie zobaczę jak się to będzie sprawdzało i czy zda egzamin, ale definitywnie coś musi być na tym dnie...
Porobiłałam trochę fotek, wstawię je niebawem...
Jestem ciekawa waszych opinii, czy u Was też występuje problem zbirania się wilgoci na dnie?