Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Terrarium i wybieg => Wątek zaczęty przez: Slawexsdz w 20.05.2007, 13:08:33 pm
-
Mam kilka pytan w sprawie kory dla zolwikow:
- czy nadaje sie do ponownego uzycia po oplukaniu?
- czy dobrze przewodzi cieplo? (Zamiezam umiescic kable grzejne).
- czy zolw moze sie w nia zakopac?
Pozdrawiam
-
Kable grzejne są absolutnie nieodpowiednie dla żółwia!!! Jako źródło ciepła wystarczy mu żarówka lustrzanka 60W. Jeśli chodzi o korę to żółw może się w niej zakopać, ale z tym ponownym użyciem po opłukaniu to raczej chyba nie. Zresztą to trochę bez sensu, bo kora jest tania i nie trzeba aż tak często wymieniać, więc można co parę miesięcy wykładać świeżą.
-
Czemu kable grzewcze są złe??? Są energooszczędne, żólw ma ciepło, no i grzeje mu w łapki :)
-
Bo żółw może się w nie zaplątać, oparzyć itp.
-
Tak jak napisał polak kable grzejne sa niepotrzebne a wręcz niewskazane. wyobrażasz sobie co by było gdyby żółw dokopał się do kabla i go ugryzł?! poza tym żólw powinien być ogrzewany "od góry a nie od dołu".
-
U mnie sprawa wygląda tak:
Kable są połączone ze sobą. Zrobiłem pewien patent z kawałka pleksi. żółw nie może ugryźć kabla, ani się zaplątać, bo musiałby najpierw ugryźć pleksi, a to jest nie możliwe. Dodatkowo mam termostat, który utrzymuje temp. 25stopni. Nawet jak kable działają cały czas to temperatura nie przekroczy 37. Lampę oczewiście też mam, a kable stosuje zimą, bo w mieszkaniu w nocy mam 18-20 stopni.
-
Ale właściwie to po co to tak komplikować??? Sama lustrzanka też dostarczy wystarczającego ciepła.
-
Latem tak. Teraz kable są wyłączone. Ale zimą to by mnie mama chyba udusiła za rachunki. Mam lampkę 25 watt (UV), która chodzi jakieś 7 godz dziennie, a zimą oprócz tego kable - 10-15 watt. To jest zdecydowanie mniej niż świetlówka 60 watt.
-
No cóż, jeśli to kwestia finansowa, ale ja i tak do kabli nie jestem przekonany.
-
Ja też nie. :-\
-
¦wietlówka 60 Watt? TO ile ona ma cm?
Nie używaj kabli, bo tylko zaszkodzisz żółwiowi.
-
Może chodziło o żarówkę?
-
Chodziło o żarówkę.
OK. Nie jesteście przekonani do kabli, ponieważ żółw może się poparzyć, zaplątać itp. Ja to rozumiem, ale weźcie poprawkę, że u mnie wszelkie ryzyko zostało wyeliminowane. I jeszcze raz podkreślę, kable pełnią wyłącznie funkcję "pomocniczą", a głównym źródłem ciepła jest świetlówka.
-
Zrozum, że nawet jak wyeliminujesz wszelkie ryzyko to te kable są poprostu niepotrzebne!
-
Ta, podpinam się po wypowiedź Agnieszki, nic więcej Ci nie poradzimy.
-
Rozumiem. Zresztą, będę się martwił zimą, bo teraz to mam kable wyłączone cały czas.
-
Dla żółwi nie zaleca się stosowania kabli w terrarium. W niektórych przypadkach ich użycie może mieć sens - ale nie jako promiennika ciepła. Przykładowo mogą być zamontowane w cieplarni na wybiegu (od góry) aby w razie nagłego ochłodzenia podtrzymać właściwą temperaturę śpiącym lub hibernujacym żółwiom.
W terrarium natomiast są niewskazane. Jak było pisane istnieje ryzyko poparzenia a nawet porażenia prądem. Zakładasz że żółw ich nie odkopie. A co w przypadku wylania się wody? Kabel te będą systematycznie zalewane - wodą z baseniku lub żółwiowym moczem. Jeśli zamierzasz zraszać podłoże (a powinieneś) to będą też znajdować się w ciągłej wilgoci.
Są ponadto inne względy. Żółw to zwierzę lubiące się wygrzewać w promieniach słonecznych. Jest to mu potrzebne do osiągnięcia odpowiedniej ciepłoty ciała warunkującej aktywność i funkcjonowanie metabolizmu. W swoim naturalnym środowisku nad sobą ma do tego Słońce, które ogrzewa żółwia od góry, emitując ciepło na karapaks. Podobnie lustrzanka - stanowi takie "małe Słońce" - źródło ciepła i światła skierowanego z góry na karapaks żółwia.
Ogrzewanie odgórne za pomocą lustrzanki ma niebywałe znaczenie - jest przede wszystkim zgodne z naturalnym odpowiednikiem w postaci Słońca, dzięki czemu żółw jest w stanie nie tylko podnieść na odpowiedni poziom ciepłotę ciała, ale i regulować ten poziom aby uniknąć przegrzania.
Punktowo padające od góry źródło ciepła umożliwia mu kontrolę procesu wygrzewania i zapewnia częściowe "uziemienie" za pomocą plastronu, co pozwala odprowadzić część temperatury w kierunku ziemi, dzięki temu ciało żółwia osiąga optymalną temperaturę i jest nieznacznie schładzane od dołu, zapobiegając przegrzaniu. Ponadto żółw zmieniając pozycje pod lustrzanką oraz lekko odsuwając od niej czy dogrzewając wybrane partie ciała również może kontrolować i osiągnąć właściwy dla siebie poziom temperatury.
Innymi słowy tylko żółw "wie" jaka temperatura jest dla niego w danej chwili najlepsza i w jakim miejscu i dzięki lustrzance tworzącej stożek ciepła jest w stanie idealnie ten stan kontrolować. W przypadku kabli nie ma już takiej możliwości, a cały proces osiągania właściwej temperatury jest u niego zaburzony i nie zachodzi w prawidłowym kierunku. Łatwo może też dojść do przegrzania się żółwia, jak również może być on stale niedogrzany.
Ponadto kable grzewcze będą wysuszały bardzo podłoże i uniemożliwią włąściwą cyrkulację powietrza i rozkłąd temperatury w terrarium.
Z uwagi na te wszystkie czynniki ja szczerze odradzam tego typu rozwiązanie.
-
No teraz to mnie droga Beatko naprawdę przekonałaś!
-
Bardzo się cieszę ;D
Wiem z obserwacji mojego żółwika że grzanie do góry jest najlepsze. Poza tym w innym wątku piszesz że terra ma wymiary 70 na 35 cm. W takim niedużym terra ujemny wpływ kabli byłby jeszcze bardziej odczuwalny.
-
Doszedlem do wniosku, ze opiekana kora ladnie pachnie ;D Wlasnie tocze boj z drobnoustrojami!
-
Widzisz, czasami warto jednak posłuchać innych. Cieszymy się, że Ci pomogliśmy. :)
-
Doszedlem do wniosku, ze opiekana kora ladnie pachnie ;D Wlasnie tocze boj z drobnoustrojami!
Dla Ciebie ładnie :), a dla żółwia ???