mi napływa kilka pomysłów, a raczej modyfikacji a'la terra michaliny
.... tylko przyznam się bez bicia, że pamiętam słabo gatunek Twojego Kuby - zakładam, że to grek:
- zmieniłabym te drewienka (bo chyba to jest bukowe drewienko?) na ziemię z narzuconym na nią żwirkiem
- zakombinowałabym tak, żeby na lekkim wzniesieniu zasadzić krzak lawendy albo coś w tym stylu - imitujący naturalne miejsce w którym żółw szuka schronienia...
- jak bym poszła po wewnętrznej to jeszcze sprawdziłabym region z którego żółw pochodzi i zamontowała wersję Italy, Bałkany or <...?>
jeżeli to step:
- zmieniłabym drewienka na miks lekkiej, przepuszczalnej mieszanki ziemi i żwiru, trochę gliny....
- zrobiłabym więcej wzniesień i miejsc gdzie żółw będzie sobie kopał nory,
- zasadziła krzak albo postawiła jakąś doniczkę - tak, żeby cień rzucało
nie wdając się w przynależność gatunkową:
- zostawiłabym sobie możliwość manipulacji przy świetlówce (o ile jest emiterem UVB) tak aby móc ją obniżać miarę upływu czasu, zamontowałabym ją na luźno z odbłyśnikiem, żeby światło się nie rozpraszało
- nie wiem czy montowałabym dwa punktowe światełka obok siebie (chyba, że jedno to uv-ka)
- nie wiem czy nie dodałabym trochę jednolitego, jasnego światła po całości
ale ja nie jestem na etapie aż takiego dopieszczania swoich zbiorników, więc nie będę się tu mądrzyła
u mnie kawał darni, piachu i wielki bałagan... czyli dzień z życia ryjących na potęgę żółwi