Świetne terrarium. Jedne z najfajniejszych jakie widziałam.
Podobają mi się właśnie terraria o takich proporcjach, czyli głębokie, przez co bardziej kwadratowe i nie ma wrażenia wąskiego "korytarza". Żółwie czują się w nich lepiej, nie widzą tak bardzo wciąż ścian wokół siebie.
Rzeczywiście dla lampartów ciężko byłoby o dobre podłoże. Nie za suche, nie za wilgotne, niepylące...
Myślę że dobra byłaby taka typowo gliniasta gleba (z tych jaśniejszych), rozluźniona sporą domieszką piasku i ubita, ew. z zasianymi trawami, sukulentami. Tylko skąd taką wziąść? W lasach, na łąkach wszędzie lepka miękka próchnica.
W terrarium w Katowicach mam trochę ziemi z ogrodu, nie jest może to typowa glina ale z tych jasniejszych, bardziej jałowych gleb, do tego zmieszałam ją z piaskiem i muszę przyznać że sprawdza się o wiele lepiej niż ziemia z lasu, która jest zbyt bogata we wszelkiej maści "życie wewnętrzne" i nawet różne zabiegi wiele nie pomagają bo po pewnym czasie robactwo lęgnie się na nowo.
Kolejnym ważnym problelem jest to że wierzch podłoża w zasadzie powinien być suchy, tylko okresowo może być wilgotny, bo inaczej wszelkie pieńki, liście i nawet różne drobiny organiczne po prostu pleśnieją. A z drugiej strony wysuszona ziemia może pylić i tak jest w przypadku tej z lasu. Natomiast ta jaśniejsza jak podeschnie tworzy jedną zbitą bryłę, można w nią wcześniej wkopać większe kamienie i fajnie uformować. Woda odparowuje szybko z wierzchu a zatrzymuje się głębiej. Łatwo usunąć z niej odchody, niezjedzone resztki itp.
Powiem szczerze, wciąż szukam idealnego podłoża...
Mieszam, eksperymentuje, zastanawiam się czy nawet nie ukłądać tego jakoś warstwowo, np. na dno sam piach tak z 5-10 cm, potem coś co utrzyma wilgotność np. próchnica, na to glina z domieszką piachu a na wierzch... no właśnie, co?