Gliniasta gleba myślę, że byłaby dobra. Kiedyś się zastanawiałm nad zakupem gliny na stoisku wędkarskim i zmieszania jej z piaskiem.
Bo ziemia czy wykopana (pole, las), czy też kupna z "woreczka" się nie nadaje. Z nie podlewanej zaraz się tumany kurzu wzbijają.
Myslę, że jest też różnica między podłożem dla stepa, czy greka, a lamparta, czy sulkatki. Gatunki zimujące i bardziej odporne na warunki atmosferyczne w terra przebywają mniej, natomiast te niezimujące - 3/4 roku w zasadzie. W zasadzie każda pora roku z tego co zaobserwowałam wymaga trochę innego podłoża, czy też ogólniej proporcji między częścią suchą a wilgotną. Zima kaloryfery wysuszają powietrze, podobnie w upalne lato, natomiast wiosną i wczesną jesienią wilgotność powietrza w mieszkaniu jest większa i wtedy rozleglejsza winna być część sucha.
Ta glina mogłaby się na większej części podłoża sprawdzić - można by ją podlewać w większej już mniejszej proporcji. Natomiast w "sypialni" jakoś tak ta kostka bukowa mi najbardziej odpowiada - może dlatego, że nie pyli i łatwo ją wymienić. Bo te paskudy często swoje potrzeby w domku załatwiaja.
Anna-Daria - to może zrobisz biznes na super-ekologicznym podłożu do terra, jak u Ciebie takieg w bród...
Co do zakopywania się - to Leonides wykopuje czasem płytki dołek w kostce - tak jakby się "okopywał", natomiast Midian śpi zupełnie na powierzchni. Poza tym zupełnie nie kopią w terra. Oczywiście jak wyłażą z domku to też wynoszą z niego liście - musze je potem wpychać na miejsce. Część liści ulega rozdeptaniu, a część chyba zjedzeniu, bo jakoś tak szybko ubywają.