Ale się nerwowo ostatnio zrobiło
Nie wiem czy to kwestia przednówku, zmęczenia zimą, kryzysu, markotnej pogody czy czegoś innego jeszcze. W każdym razie proszę wszystkich o trochę cierpliwości i zrozumienia dla siebie nawzajem.
Kamienie na ścianach - czy się podobają czy nie to kwestia gustu i nie ma o czym dyskutować. Czy się przysłużą żółwiowi - to już jest warte rozważenia. Moim zdaniem plus może być taki że żółw sobie będzie spiłowywać pazury i ogólnie będzie czuł pod nimi opór czego nie można powiedzieć o drewnie i innych śliskich powierzchniach. Reguła jest że żółwie lubią się wspinać na ściany terrarium, szczególnie w kątach. Czasem aż się zastanawiam po co podejmują takie beznadziejne i skazane na niepowodzenie wysiłki ale instynkt jest widać silniejszy. Powody tego to już zupełnie inny temat.
Swego czasu sama ustawiałam w rogach terrarium duże okrągłe kamienie - właśnie by żółw wspinając się lepiej pracował łapami i ścierał pazury.
Bardzo istotne jest to aby takie rozwiązanie zapewniało jednak 100% bezpieczeństwo, bo jeśli kamień się oderwie może wyrządzić krzywdę żółwiowi. Głowę raczej zdąży schować (wbrew pozorom refleks te gady maja niezły - ja się raz potknęłam na wybiegu i padłam niedaleko żółwia, zareagował błyskawicznie i w chyba w pół sekundy był schowany maksymalnie), ale może mu to uszkodzić karapaks. To tylko takie hipotetyczne rozważania bo jak się to trzyma sam wiesz najlepiej.
jak byłam ostatnio w Kakadu to widziałam,jak żółwik-maluszek, wspiął się po ściance pod sam "sufit" terrarium. To terrarium miało przyklejoną na tylnej ścianie-korę. (tak to się chyba nazywa) i ten mały skubaniec wdrapał się tak wysoko..
Ale po zupełnym pionie? To wydaje mi sie niemożliwe. Może ta kora była ustawiona pod kątem?
Co do terrarium krytego, to nie wiem jak jest z cyrkulacją powietrza, bo nie mam doświadczeń z tego typu terrariami. Używam i zawsze używałam tylko otwartych, po części z lenistwa nad robieniem bardziej skomplikowaniej konstrukcji a po części i głównie dlatego że dla żółwi poleca się w zasadzie terraria otwarte. Na zachodzie nazywaja to nawet nie terrariami (to jakis chyba typowo polski wynalazek, tam nikt nie operuje pojęciem "terrarium", czasem się mówi o wiwariach ale bardziej dla innych gadów) a określają jak tzw. stoły żółwiowe, czy stoły dla żółwi (moje wolne tłumaczenie ang. tortoise table) - idea tego jest taka - dość niski i bardzo szeroki zbiornik, często z przodu z obniżoną przednią scianką dla lepszego dostępu. Często istalują lampy na różnych wysięgnikach albo przymocowanych wzdłuż listwach. Tu przykład czegoś w tym guście:
http://russiantortoise.org/tortoise_table.htmMoje terrarium jest troche hybrydą tego rozwiązania. Wiem natomiast na pewno że w zamknietych terrariach może troche gorzej być z równomiernym rozkładem temperatury, bo ciepło nie ma gdzie uciekać. Niby lepiej utrzymuja za to wilgotność ale przy dobrze nawilżanej darni jest stabilna i nie trzeba specjalnie jej zatrzymywać.
Jeśli chodzi o podłoże stawiaj na darń lub mieszankę ubitej ziemi - na inne szkoda czasu i pieniędzy, a w połączeniu z wilgotną ziemią będzie gniło i pleśniało.