Nalot jest od podlewania. Na przyszłość - nie podlewa się przefiltrowaną wodą, bo nie dostarcza ona potrzebnych składników mineralnych roślinie.
Przy pojawieniu się pleśni zdrapanie fragmentu ziemi nic nie da, bo pleśń to grzyb - wytwarza zarodniki, które mogą być już głębiej w glebie lub być rozsiane po terrarium.
Ziemia ma być wilgotna, nie mokra. Zraszanie raz dziennie, podlewanie większą ilością wody jak wsadzisz palec w ziemię i czujesz, że głęboko jest sucho.
Pojawienie się pleśni spowodowane jest najczęściej za dużą wilgocią w stosunku do wentylacji. U mnie osobiście pleśń rozwinęła się raz, jak przelałam ziemię i pod basenem stała woda (terrarium zamknięte). Wymieniłam podłoże, pilnowałam żeby wilgotność nie była za duża (ok 65-70%) i problem nigdy więcej się nie pojawił.