Ponieważ bardzo spodobał mi się wybieg naszego kolegi ןคภ ๒z postanowiłem stworzyć własny. Założenia są podobne ale wykonanie i materiały nieco inne.
Na bieżąco będę wstawiał postęp w wykonaniu.
Etap pierwszy:
Ogrodziłem przyszły teren i wysiałem trawę. Nie obyło się bez wpadek. Początkowo wysiałem trawę na ziemi przywiezionej z łąki. Jednak PH było nie takie i po miesiącu wykiełkowało raptem kilka źdźbeł trawy.
Zakupiłem więc siedem 50 litrowych worków ziemi do trawników firmy Target. Ta ziemia nie jest najtańsza ale znalazłem opinię że nie posiada w składzie żadnych dodatków nawozów i innej chemii. Niedawno otrzymałem maila od firmy i potwierdzili że ziemia jest mieszaniną torfów niskich i średnich bez dodatków nawozów.
Tak wyglądał pierwszy etap.


Ponieważ już wtedy temperatury były ok moje gadziny korzystały z wybiegu. Oczywiście zielona siatka nie była dla nich żadną przeszkodą (miała chronić wybieg przed mojej ciotki psem żeby nadmiernie nie podlewał nawoziła trawy). Użytkową część wybiegu odgrodziłem metalowym płatkiem który był wybiegiem w zeszłym roku.
Mordki już były zadowolone


Na tym etapie wybieg miał niecały 1x3 metry.
Zapowiadało się fajne ale zauważyłem że już w okolicy godziny 14 wybieg skrywa się w cieniu. Postanowiłem coś zrobić i powiększyłem nieco wybieg. Ułożyłem już krawężniki i kostkę brukową. Teraz słoneczko zachodzi na wybiegu dopiero po 17 gdzie zwykle chłopaki około 18 chowają się w domku.
W między czasie miałem sporo innej roboty i nie zrobiłem zdjęć więc wstawię zdjęcia z skończonego 2 etapu. Na tyle miałem czasu by jakoś to wyglądało.


Teraz wybieg ma 185cm na 420 cm

Oprócz trawy zasadziłem troszkę Lucerny i Koniczyny łąkowej. Były też malwy ale że sadziłem je z nasion żadne jeszcze nie odbiło. Nie miałem czasu wsadzić większego urozmaicenia roślin ale to jest do nadrobienia. Jeszcze jakieś przeszkody skalniaczki i będzie gitara.