Co do darni to u mnie nie pomogło przeleżenie kilku dni na sloncu, ale ja chciałem żywą trawkę więc ją musiałem podlewać. Natomiast wrzuciłem darń do wanny z gorącą wodą (nie wrzątek, ale nie wykapał bym się w tym, mimo że lubię b. gorącą) na ok. godzinę. Trawa przeżyła, a robaczki nie. Darń ma 4 miesiące, trawa już umarla z braku odpowiedniego światła, ale i tak sporo przeżyła. Jak coś się trafi to jakaś mrówka, albo coś podobnego co się przytranspotruje na żółwiu z ogrodu. Były muszki chwile i już mnie to zmartwiło, ale jakoś same zniknęły. Niemniej z kwiatkami miewam ten sam problem, więc nie wiem czy to darń czy kwiatki. Teraz się przymieżam do redesignu terra, b jest niewykończone i wyszło pare błędów w praniu. I zrobię to samo z trawą/darnią. Nie będę czekał. Aha i polewałem ciepłą wodą tak jak tu radzili na forum zanim ją wykapałem, ale to się mija z celem jak masz ponad 0,5 m2 darni.
Co do ziemi to ja kopałem i wypiekałem, ale też ktoś pisał żeby wody troszkę dodać i to chyba jest największa głupota jaką można zrobić. Zabawa ze skamieniałą, wypieczoną ziemią zajęła mi pół dnia. Teraz wrzucę do piekarnika bezpośrednio z ogrodu i tylko na chwilę, beż żadnego dodawania wody. W końcu się wkurzyłem i wymieszałem z ziemią do kwiatków ale bardzo mało, bo i tak jest pod darnią. ALe faktycznie chemi tam pewnie sporo więc teraz poszukam ekologicznej. Choć z drugiej strony co jest w tym ogrodzie poza szkłem to też nie wiadomo. W kupowanej przynajmniej tego nie ma. Wiem, że w PL w sklepach jest taka ziemia więc poszukaj w jakiejś Castoramie czy innym badziewiu sieciowym. Ja teraz chcę kupić na przetestowanie ziemie z Exo-Terra Plantation Soil (ale nie kostka, bo w PL tylko ta chyba jest), tylko to z jakichś kokosów, ale normalna do sadzenia i dla gadów kopiących, trzyma wilgoć. Zobaczę co to.