Do osób mających podobne doświadczenia. Mam około 25-letnią stepówkę, która żyje w otwartym terrarium zrobionym z położonego na plecach regału z IKEA (kiedyś wrzucałam tu zdjęcia). Od dawna marzę o przygarnięciu schroniskowego kota. Jakie macie doświadczenia z przebywania w jednym mieszkaniu kota i żółwia? Kotka mojej mamy (żółw przebywa u mojej mamy, kiedy wyjeżdżam) się nim nie interesuje, a nawet trochę brzydzi. Żółw zawsze jest w zamkniętym terrarium zrobionym w ogromnej klatce dla królików, do tego drzwi do pokoju zamykane są na noc, tak aby kot nie miał do tego pokoju dostępu.
I teraz warunki u mnie - o wiele mniejsze mieszkania, otwarta przestrzeń, więc kot i żółw miałyby styczność cały czas.
Od zapewnianie całkowitego bezpieczeństwa żółwiowi zależy decyzja o przygarnięciu kota. Terrarium muszę zabezpieczyć od góry, tak aby kot, nawet jeśli wskoczy na nie, nie miał możliwości dostania się do środka i ewentualnego zaczepiania bądź zabawy żółwicą. Chcę też być pewna, że jest bezpiecznie gdy nie będzie mnie w domu tzn. mocne zapięcia itd. Czy i jak zabezpieczaliście wasze terraria? Proszę o porady.