Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Terrarium i wybieg => Wątek zaczęty przez: michalina w 31.10.2008, 19:18:44 pm

Tytuł: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: michalina w 31.10.2008, 19:18:44 pm
piszę ten wątek ku przestrodze - a raczej, żeby ustrzec  Wasze żółwie przed tym co spotkało moje gadziochy.

historia wyglądała tak (w wielkim skrócie  :) )

wymieniając podłoże w terrarium z żółwiami lamparcimi jak zawsze w jednym rogu wrzuciłam kłębek sianka - sianka firmy Zuzala (wiele razy w zeszłym sezonie zimowym używanym w moich zbiornikach). sianko wyglądało ładnie, było świeże i pachnące...

po kilku dniach zobaczyłam u jednego z żółwi zapuchnięte oko - przyznam, że zlekceważyłam to kończąc na przemyciu oka rumiankiem,

następnego dnia (w piątek) opuchlizna nie schodziła więc zdecydowałam, że w poniedziałek pojadę z żółwiem do weterynarza.

Przez weekend zapuchnięte oczy pojawiły się u drugiego żółwia - u tego widoczna była opuchlizna z krwią.

kiedy pojechałam do weterynarza badanie specjalnym przyrządem do oka  ;) wykazało mechaniczne uszkodzenie rogówki - żółwie po prostu "poprzebijały sobie oczy" zagrzebując się w sianie.

przyjrzałam się tej Zuzali i faktycznie zakupione przeze mnie trzy opakowania zawierały siano ostre jak nie wiem co.

moje żółwie nie straciły wzroku dzięki fachowej pomocy weterynarza i dobrze dobranym lekom - teraz pluję sobie w brodę, że przed zapakowaniem do terra felernego siana nie sprawdziłam jak ono wygląda

mam nadzieje, że po przeczytaniu tego tematu dokładniej sprawdzicie co wrzucacie do żółwiowego świata  ;)

pozdrawiam\michalina
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 31.10.2008, 20:14:02 pm
No to dużo szczęścia miały Twoje żółwiki. Mój Tuś też ma sianko ale takie dla królików - mięciutkie.
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek w 31.10.2008, 20:25:06 pm
No nieciekawa sytuacja. Dobrze ,że żółwiki czują się dobrze :D
Ja na szczęście nie używam sianka. Wolę suche liście.
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 31.10.2008, 20:27:02 pm
No, naprawde nieciekawie .... Ja też używam cały czas suszonych liści, ale właśnie ostatio planowałam sianko, więc jak już będe kupowała to zwróce na to uwage! :)
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: fantek1-Karolina w 31.10.2008, 23:39:47 pm
Ja sianko dla królików kupowałam od początku mojej przygody z terrarium i wybiegiem,ale tylko do kryjówki. Mało tego,najpierw ugniatałam w dłoniach aby nie było sztywne..po obserwacji żółwia widzę,ze nie przepada za tym..więc sobie darowałam..jedynie do wybiegu na chłodne noce..Ale dobrze,ze żółwiom nic się nie stało :)
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: malwa w 01.11.2008, 09:20:31 am
Czesc Michalina tez mam lamparcika i nigdy jeszcze nie stosowalam siana , moze tylko w czasie przewozu , wiem ze duzo ludzi je poleca ale kazde siano jest inne niektore posiadaja pylki zatykajace im noski drugie jak sama juz wiez jest ostre inne sa atrakcyjne w zapachu i zolwiki je jedza co nie jest za dobre w trawieniu. Ale wiem ze przy lamparcim chodzi tu gluwnie o nie za duza wilgoc, jesli ,moge ci doradzic to ja uzywam "feroplast" jest to suszona kukurydza . Uzywam jej od 2 lat i jak do tad sprawdza sie super, moga ja zjesc i wydalic bez problemu , wyglada bardzo czysto i latwo sie ja sprzata. Przy grekach i stepciach koniecznie duzo kapieli i duzy pojemnik z woda bo jet naprawde sucha .
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: Beata w 03.11.2008, 08:00:12 am
Ja też preferuje liście. Niektóre trafy potrafią być faktycznie bardzo ostre. Wprawdzie nie miałam takiej sytuacji jak Michalina (zwykle używałam sianka z własnego trawnika) ale w kontakcie z ziemią siano miejscami pleśniało.
Tytuł: Odp: Uwaga na sianko Zuzali
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 03.11.2008, 09:33:13 am
Mój Tuś na początku samym też miał w swojej sypialni liście - dużo liści w których kochał się zakopywać. Ale dostał robaków, ja się bałam, że to od tych liści zebranych na dworze i więcej mu ich nie dawałam, ale tak sie teraz zastanawiam nad nazbieraniem listków, dopóki snieg nie pada.