Zasadniczo temperatura w nocy powinna być niższa niż w dzień ale przyjmuje się że powina wynosić ok 18-20 stopni. Te 14 to jak na żółwie utrzymywane w normalnej aktywności (tzn. nie przygotowywane do hibernacji) trochę mało, ale głównie dlatego że w ciągu dnia następuje dość gwałtowny skok w górę. Żółw przyzyczaja się wolno do nowej temperatury, dlatego optymalnie jest jeśli ich przestrzeń życiowa jest na tyle duża i zróżnicowana że żółw sam jest w stanie znaleźć dogodne miejsce by się dogrzać lub wychłodzić. W niewielkich terrariach jest to niestety niemożliwe dlatego musimy się jakby wczuć w skórę żółwia.
Jak dla mnie to uważam że sama temperatura 14 stopni nie powinna zakopanym żółwiom zaszkodzić (w sensie przeziębienia). Bardzo za to szkodliwe mogą być przeciągi i tego nalezy zawsze unikać. Natomiast żeby uniknąć również tego gwałtownego skoku - dobrze byłoby lampy grzewcze załączyć później np. koło 11-12, (ew. umieścić je wyżej) bo zakładam że ogrzewanie jest włączane rano koło 7-8. Mówię to tylko na wyczucie bo dobrze byłoby zmierzyć dokładnie temperaturę. Lampa grzewcza powinna być jak najbliżej rogu - wówczas temperatura będzie najbardziej zróżnicowana, co pozwoli w jakimś stopniu żółwiom odpowiednio się ułozyć w celu dogrzewania o ile będą na tyle aktywne. Mój żółw przykładowo często wygrzewał się w pełnym świetle ale zdarzało się też że siadał sobie tak trochę pod skosem do lampy, bo widać było mu już tam za ciepło albo robił to gdy już pod lampą był wcześniej.
Kolejną rzeczą która ułatwia żółwiowi aklimatyzację do temperatury jest gruba warstwa podłoża, bo również zgodnie z tym co żółwie robią z naturze - w ziemi poszukują one bądź ochłody bądź ochrony przed chłodem. Tutaj najlepszym rozwiązaniem wydaje się być gruba warstwa ziemi pokryta darnią i suchymi liśćmi, ew. z domieszką kory. Ziemia jest naturalnym siedliskiem żółwi i trochę na marginesie muszę dodać że mam w planach zbudować nowe terrarium dla żółwia na wiosnę (tym razem częściowo kryte) i jako podłoże zastosowac właśnie darń, ew. zrobić niedużą strefę suchą z samą korą. Kora jest o niebo jepszym rozwiązaniem niż piach (którego dawno temu na poczatku jakiś czas wskutek niewiedzy uzywałam) ale też ma pewne mankamenty.
No ale wracając co tematu - żółwie mogą się zachowywać w opisany przez Ciebie sposób, bo ich organizmy na zimę zwalniają obroty i instynktownie szukają możliwości spoczynku. Tutaj dodatkowym czynikiem jest ta niska temperatura w nocy. Z jednej strony takie zachowanie jest normalne ale dobrze byłoby aby żółw przynajmniej od czasu do czasu zjadł trochę suszu i był nawadniany (kąpiel lub(i) dostarczanie wody wraz z suszem poprzez spryskanie go). W takim bowiem śnie następuje szybkie zużycie rezerw organizmu. Możliwe jednak że żółwie się samę będa budzić raz na kilka dni i wówczas coś zjedzą i się nawodnią. Optymalnie jest aby mogły zimować ale w takiej sytuacji (sklep) jest to chyba jedyny pół-środek który można zastosować.
Druga ważna kwestia to kontrola wilgotności - spiący w wysokiej temperaturze żółw przy niskiej wilgotności szybko może się odwodnić. Dlatego jak pisałam - regularne kąpiele i nawadnianie suszu oraz częste zraszanie terrarium - szczególnie miejsca spoczynku żółwia.
Czyli reasumując - wydaje mi się należałoby dążyć do minimalizacji skoków i rozbieżności temperatury, wysokiej wilgotności oraz pilnować aby żółw miał możliwość zakopania się oraz aby okresowo jadł i pił.