Małe sprostowanie do wypowiedzi Lulki - ten osad z twardej wody to nie pleśń, a po prostu wytrącające się związki mineralne, głównie wapń. Nie jest szkodliwy w żadnym stopniu i nie ma sensu się go pozbywać jeśli wystąpił. Zapobiec można tak jak Lulka napisała - podlewając ziemię miękką wodą, czyli najprościej - przegotowaną i zostawioną do odstania.
Pleśń jest grzybem, ma postać takiego puchu, kożuszka. Pleśnie wytwarzają mykotoksyny, szkodliwe dla zdrowia, dlatego nie powinno się dopuszczać do ich wyrastania. Często zebranie wierzchniej warstwy nic nie da, bo grzybnia może już sięgać głębszych warstw i pleśń pojawi się znowu - taki sposób pomaga więc tylko na moment.
Najwyraźniej jest to problem z samą ziemią, która już zarodniki zawiera, bo inne wytłumaczenie przy otwartym terrarium i zraszaniu nie przychodzi mi do głowy...
Oliwko, sprawdź najpierw czy to na 100% pleśń a nie wspomniany osad, jeśli nie masz pewności to wrzuć zdjęcia
