No właśnie. Jak to dobrze jak Ktoś logicznie podejdzie do tematu.
Od czasu jak umieściłem darń w terra wilgotność rankiem jest na poziomie +- 68%, w ciągu dnia spada powoli do +-60% ( na mało profesjonalnym hydrometrze Exo) tak więc terra ostatnio zbyt mocno w ciągu dnia nie zraszałem. Ostatnio poczytałem trochę o grzybicy u żółwi lądowych i obawiam się , że zbyt duża wilgotność może przynieść też niespodziewane problemy trudne do wyleczenia- ale ekspertem nie jestem.
Co do temperatury to rzeczywiście chłopaki miały dziś na wyspie ciepła 36 stopni a w strefie chłodu i kryjówek 25 , spróbuję jutro trochę inaczej ustawić reflektorki ,żeby ciepełko nie było tak bardzo skumulowane w jednym punkcie, może to chłopakom się spodoba. Pomyślę jeszcze nad wentylacją- być może trzeba będzie ją uzupełnić o kolejne odwierty.
Ta temperatura to ciekawe spostrzeżenie bo oba żółwie stepowe , które do mnie trafiły, nigdy wcześniej nie mieszkały w terrarium , z tego co wiem żyły na podłodze i być może takie cieplarniane warunki mogą być dla nich nieco trudne do zaakceptowania?
Żeby zakończyć optymistycznie dodam ,że starszy z Nich , około 10 letni samiec Ozon ( prace nad imieniem wciąż trwają) na początku szorował po podłodze skorupką , a dziś po 4 miesięcznej kuracji i zmianie diety , potrafi w pięknym stylu maszerować na ,, wyprostowanych" nogach. Ukłony dla Pani Doktor , ja na to tak optymistycznie się nie zapatrywałem... spodziewałem się raczej ,że tego typu zmiany w większości przypadków mają charakter stały , a tu proszę...