Przykro nam, że tak podchodzisz do tej sprawy. Pamiętaj tylko, że to, że żółw z zewnątrz wygląda ładnie i czysto, jest żywy, nie oznacza, że jest zdrowy. Było mnóstwo takich przypadków. Żółwie to specyficzne zwierzęta, mogą chorować bardzo długo w ciszy i nie dawać żadnych oznak choroby. Dlatego tak ważne jest sprawdzenie kału oraz badania krwi, które wykażą czy wewnątrz wszystko gra. Naprawdę bardzo zachęcamy Cię do takiej wizyty u weterynarza(specjalisty od gadów!), zwłaszcza jeśli takowej jeszcze nie miał.
Organizm żółwia nie jest przystosowany do trawienia dużej ilości białka, podając mu je w nadmiarze, w produktach dla ludzi - niszczysz mu nerki. Owszem, żółwia możesz próbować tresować, trzymać na podłodze i próbować bawić się z nim(co oczywiście jest wielce niewskazane, ale to Twój wybór), ale jego organizm wewnętrznie nie jest w stanie się przystosować, jest zaprogramowany tak, żeby jeść rośliny. Nawet karmiąc go dietą czysto roślinną, staramy się ograniczać spożycie roślin o dość wysokim stopniu białka. Inna dieta na pewno prędzej czy później przyniesie nieciekawe skutki.
Prawda jest taka, że żółw zje to co mu dasz. Może czasem powybrzydza, ale generalnie gdy zgłodnieje oraz wedle przyzwyczajenia, a Twój jest karmiony bardzo obficie, zje wszystko co mu podłożysz pod nos. Nie oznacza to jednak, że te produkty są dla niego dobre, że on tego potrzebuje. Susz jest dla żółwia bardzo wskazany, ale to nic dziwnego, że nie je go, gdy na co dzień dajesz mu odpadki kuchenne. Żółw wybierze to co bardziej kaloryczne, słodsze, tak samo jak i większość dzieciaków wybierze hamburgera zamiast pomidora. W diecie tego zwierzęcia chodzi o to, aby podać mu to co potrzebne w najmniej szkodliwej dla niego formie. Żółw potrzebuje wapnia, ale nie damy mu sera czy roślin strączkowych, tylko pokruszone skorupki jajka czy sepię. Zamiast poić go wodą znajdującą się w owocach czy warzywach, zdecydowanie lepiej aby napił się jej bezpośrednio podczas kąpieli czy z własnej podstawki znajdującej się w terrarium.
Niedopuszczalne jest też to, że gdy żółw próbuje ugryźć dostaje za to pstryczka w nos. Czy to, że pomylił Twój palec z jedzeniem naprawdę zasługuje na karę? Myślisz, że on spróbował Cię dziabnąć specjalnie? To zwierzę dzikie, pragnące zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, to się nie zmieni nawet w sytuacji, gdy traktujesz tego żółwia tak jak obecnie. Dla niego nie istnieje pojęcie zabawa, on goni za palcem, bo go tak nauczyłaś, dajesz mu ogromne ilości jedzenia, a on wiecznie głodny myśli, że to znowu kolejny smakołyk.
Brak terrarium także jest rażący, Twój żółw biega od lat po śliskiej podłodze, nie ma podparcia dla łap, jego stawy na pewno są w nieciekawym stanie. Ty tego nie widzisz, bo pewnie nie widziałaś jak chodzi zdrowy żółw, jak trzyma cały czas skorupę w górze, jak prosto stawia kończyny, a nie odpycha się nimi od podłogi, próbując jak najszybciej dobiec do jedzenia. Nie myślisz, że jest on cały czas nosem przy podłodze, chcąc nie chcąc wdycha drobiny kurzu, środki czystości, jest narażony na przeciągi, które dla Ciebie są niewyczuwalne.
Można tak pisać i pisać, ale nie o to chodzi, inni użytkownicy dali Ci już wiele dobrych rad, których na forum jest mnóstwo. Chodzi o chęci i odpowiedzialność, a skoro zarejestrowałaś się tutaj, to raczej znaczy, że w jakimś stopniu jednak Ci zależy. To, że żółw ma dostęp w lecie do wybiegu, do polnych roślin, jest kąpany budzi nadzieję. Jednakże sprawdzenie jego stanu zdrowia, zapewnienie terrarium, zimowanie oraz modyfikacja diety jest niezbędna, aby żółw resztę życia przeżył w bezpieczeństwie i zdrowiu.
Skoro przygarnęłaś żółwia powinnaś zapewnić mu odpowiednie warunki, powinnaś się zapoznać z nimi jeszcze przed zakupem aby wiedzieć czy podołasz, to tyczy się każdego zwierzęcia, przecież to żywe istoty. Ten gatunek wymaga takich, a nie innych warunków. Wymaga diety roślinnej, zimowania, terrarium z oświetleniem i grzaniem z góry, nie z dołu. Ty mu tego nie zapewniasz. Robisz większość rzeczy na opak. Pewnie, można kupić chomika i traktować jak psa, kameleona trzymać w łazience, żółwia w kuchni, a rybki w szklance, ale czy to o to chodzi? Czy czasem nie podbiega to niekiedy pod znęcanie się?
Z całym szacunkiem, ale dla nas, dla hodowców, którzy starają się zapewnić jak najbardziej naturalne i odpowiednie warunki jest to krzywdzące, tak więc nie spodziewaj się dużych pokładów cierpliwości w odpowiedziach.