Specjalnie dla ameryki głównej laureatki konkursu "tradycyjne metody trucia żółwi lądowych"
Cebula http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?st=true&mode=main&catID=629
Ciekawa sprawa z tą stroną. Zalecają na przykład nie karmić żółwi rośliną o nazwie "mak" (nie mylić z nasionami maku w postaci znanych wszystkim ziarenek) uznając ją za trującą, gdy tymczasem w tzw. naturze stanowi ona istotny składnik diety żółwi stepowych. Ciekawe czy inne informacje tam zawarte są równie wiarygodne...
Nie polecają podawania bo zawiera substancje które są groźne dla zdrowia żółwia w dużych ilościach. Sam wiesz że jak napisać komuś podawaj w rozsądnych/niewielkich ilościach jako składnik diety to część ludzi da im mak 4 razy na tydzień po garści a w następnym tygodniu nic.
To że jedzą w naturze może być sposobem na samoczynne odrobaczanie się. Bo jeśli nie pozbywały by się robaków to pewnie długo by nie żyły. Może mak który rośnie w naturalnym środowisku ma mniej substancji czynnych. Możliwe że to nie jest ten sam gatunek maku. Może być podobny.
Ostatnio byłam z żółwiem na odrobaczaniu i Pani weterynarz od gadów powiedziała, że nikt nie jest w stanie odtworzyć żółwiowej diety w niewoli i dlatego trzeba je odrobaczać, bo w naturze też mają robaki ale ich organizm sobie z nimi sobie z nimi radzi a w niewoli niekoniecznie.
W związku z powyższym strona pewnie nie jest idealna bo to żółwie by musiały napisać ale trzeba się czegoś trzymać a lepiej nie podać maku niż karmić cebulą chyba. Sprawdziłam i jest tam kilku gatunków maku wymienionych dwa z nich jadalne.
A tak z ciekawości może wiesz? Jak jest z wrotyczem? Trujący czy nie?
Wrotycz ma właściwości trujące. Stosowany jest do środków na wszawicę i składnik leków odrobaczających.
Możesz podać żółwiowi listek czy dwa zadziała robakobójczo.
Jedak szansa że żółw go zje jest bliska 0%.
On ma tak silny i obrzydliwy zapach i smak że zwykle żółw od razu go wypluwa i jeszcze macha otartą paszczą.
Moje żółwie dostają kilka listków ale tylko wczesną wiosną gdy wrotycz jest młody. Zwykle dają się oszukać i coś tam zjedzą.