Wiesz co - jak nic mu nie dolega to ja bym podzwoniła po lokalnych lecznicach i się zapytała czy zrobią badanie kału na pasożyty i w razie co dadzą Ci lek na odrobaczanie (można go podać samemu na ulubionym jedzeniu). Bo jak gadzina jest z zoologicznego to może je mieć.
Dzioba i pazurów przerośniętego nie ma - zresztą to samemu można obciąć.
To jak pojedziesz do Wrocławia i pokażesz żółwia to niewiele więcej Ci ktoś powie. Można oczywiście badanie krwi zrobić, ale jak nie ma żadnych negatywnych objawów zewnętrznych to znów nie jest takie konieczne.