Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Weterynarze => Wątek zaczęty przez: nulus w 01.03.2007, 14:14:22 pm
-
Dodaje od siebie.
We Wrocławiu mamy świetnego specjalistę od chorób gadów, ale także i od innych zwierząt.
Mowa tutaj o dr. Tomaszu Piaseckim. Polecić go mogę każdemu, choć na szczęście nie leczyłem żółwi, to jest to świetny specjalista. Można z nim porozmawiać o każdej dziedzinie żółwiego życia :D
http://wet.wroclaw.pl/index.php/lekarze/
Przychodnia Weterynaryjna
ul. Głogowska 2-4, 53-621 Wrocław
tel.: (71) 790-14-99
Gabinet dla psów i kotów
Specjalistyczny gabinet dla zwierząt egzotycznych
Dr n. wet. Tomasz Piasecki
specjalista chorób ptaków i zwierząt futerkowych
tel.: (71) 790-14-99
tel. kom.: 600-15-88-22
* Pon. – Pt. 16.00 – 19.00
-
dlugo zastanawialam sie czy napisac. I nie wiem jak odbierzecie moja wypowiedz. Nie mam zamiaru ublizyc nikomu, ale mysle, ze jesli spotkalam sie z jakakolwiek watpliwoscia co do lekarza, to powinnam sie z Wami tym podzielic.
No wiec bylam w tejze proponowanej przez nulusa przychodni. Nie wiem czy pamietacie, ale gdy pokazalam Wam zdj Pazurka, zwrociliscie uwage na:
-przerosniety dziob
-podpuchniete oczy
-"otylosc", za duze,"wylewajace sie" faldy skory
No wiec po wizycie w tej przychodni dowiedzialam sie, ze moj zolw to cud miod okaz, oczka piekne, pazurki piekne, dziob pierwsza klasa itd, jedyne co to zaproponowali przebadanie kupki.
Pazurek mial maly wypadek-dzis zawuazylam, ze ma jakby ukruszony kawalek dzioba, nie wiem czy sepie chapnal za mocno, czy kawalek jakiegos drewienka, no ale krzywda sie mu stala. No i ja, pchana jakims dziwnym tropem trafilam do uwaga uwaga, pana ktory uczyl (!) pana Piaseckiego a doktorat robil na temat zolwi:) Jak zobaczyl dziob Pazurka to myslalam, ze mnie wzrokiem zabije-"On o dobre pol cm, jak nie wiecej jest za dlugi!". Zobaczyl oczy i mowi, ze to niekoniecznie brak wit A, powiedzial tez ze ta "otylosc" to moga byc problemy z nerkami(!). Dostalam witaminy, kazal obserwowac mocz, no ale z wywiadu wynikalo, ze raczej wszystko z nerkami ok(w moczu widze mocznik(?), no te biala ciecz i Pazurek sika regularnie).
Tak wiec wszystko na co Wy zwrociliscie uwage bylo niepokojace a w gabinecie pana Paseckiego zostalo to pominiete.
Czulam, ze musze to napisac, bo wydalo mi sie to zbyt duzym uchybieniem, az tylu nieprawidlowosci nie zauwazyc?!
Pozdrawiam i mam nadzieje, ze nikogo nie uraze swoja wypowiedzia
-
Tak też podejrzewałam że to od nerek może być ;)
W każdym razie ważne żeby z żółwiem zrobić porządek, to znaczy z jego zdrowiem :)
-
Anuszka - dobrze, że napisałaś. Ważne są relacje z różnych punktów widzenia - i te "in plus" i te "in minus". W ten sposób będzie łatwiej kolejnej osobie wybrać dobrego weterynarza.
Co do Pazurka - to przyznam, że ja sie wtedy diagniozie dziwiłam, że wet nie zauważył nic niepokojącego z oczami żółwia.
Tak na marginesie - żeby wykluczyć chorobę nerek - trzeba by zrobić badania krwi i oznaczyć poziom kwasu moczowego.
Możesz jeszcze podać namiary na tego weta u którego byłaś teraz z Pazurkiem?
-
Ankan, dziekuje za Twoje slowa. Przyznam szczerze, ze naprawde balam sie napisac, by nie byc posadzona o jakas kryproreklame :-[ A ja jestem zdania, ze jesli ktos ma jakies watpliwosci to powinien sie nimi dzielic; ja bym chciala wiedziec, ze ktos ma zastrzezenia do mojego Pazurka) :P lekarza.
Oczywiscie, ze moge podac namiar
Gabinet Weterynaryjny "Vet - Spa"
ul. Hallera 17 Wrocław - Krzyki
Tel. 071 333 23 19
Pn - Pt 10:00 - 18:00
Sob 9:00 - 15:00
Pozdrawiam serdecznie
-
Bardzo przykra i smutna sprawa. w ogóle nie powinna mieć miejsca. Wstyd i tyle. Ty to Anuszka nie wiem czemu się obwiniasz. Ty masz prawo się nie znać. A jak ktoś jest weterynarzem, mówi ,że wie , a nie ma pojęcia - to ta osoba powinna czuć się źle.
I wprowadziła Cię w błąd. Nikt na siłę nie chciał tutaj podważać opinii weterynarza, bo ja pamiętam jak się denerwowałaś.
Czyjąś godność łatwo urazić i trzeba wiele taktu by pomagać, a nie urazić kogoś.
Dlatego myślę,że wiele osób się wycofano z namawiania Ciebie do dalszych badań.
Najważniejsze,że już wiesz i możesz działać.
Pozdrowienia :)
-
Nie masz się czym martwić. Każdy weterynarz nawet najbardziej polecany może popełnić błąd i jest to sprawa zupełnie naturalna, żadne tabu. Swego czasu sama się zastanawiałam czy nie usunąć z listy polecanych wetów Pani Pabijan, po historii z żółwiem lamparcim, ale nie znam przypadku na tyle aby w to wnikać. Nigdy nie wiesz ile szkody lub pożytku takie działanie przyniesie...
Tutaj sprawa jest o tyle dziwna że chodziło o objawy dość typowe, dlatego mnie również Twój post zastanowił, bo żółwik o ile pamietam nie wyglądał całkiem tak jak powinien.
-
Hej :)
Co do tego weta na Hallera, ma on konto lecznicy na facebooku, można tam poczytać o różnych pacjentach, którzy pojawili się w lecznicy.
Oto link: http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Lecznica-dla-Zwierzat-Egzotycznych/371876189876?ref=ts (http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Lecznica-dla-Zwierzat-Egzotycznych/371876189876?ref=ts)
-
Przepraszam za post pod postem ;)
Byłam u tego weterynarza na Hallera ze swoim żółwikiem dziś. Muszę szczerze przyznać, że jestem pod wrażeniem. Ekipa z Głogowskiej, z której usług do tej pory korzystałam w zakresie żółwiowym, się do pana doktora z Hallera nawet nie umywa. U nich to wręcz występował brak zainteresowania pacjentami, jeśli teraz tak sobie porównam... ;) Ale też nie mówię, że byli źli - z moim poprzednim żółwiem robili co należało. Po prostu atmosfera była inna ;)
Żółwik został obejrzany z każdej strony, dostał profilaktyczną dawkę witamin, no i został też odrobaczony - przeze mnie ;) Dowiedziałam się np. jak w razie potrzeby otworzyć żółwiowi dziób, sama wetknęłam mu w gardziołko rurkę ze środkiem na robaki (tu dowiedziałam się, że te, które nękają przeszło 70% żółwi to nicienie).
Pan doktor Zajączkowski służy radą i pomocą, i to nie tylko w zakresie leczenia zwierząt egzotycznych. Wiele praktycznych porad odnośnie wybiegów i terrariów można u niego usłyszeć, wiele trików jak nie zgubić żółwia w ogrodzie itp.
Om został na do widzenia obcykany i dziś jego fotka wylądowała na fejsbuku lecznicy Vet-Spa/Vet-Exotic.
Za dwa tygodnie znów odwiedzimy z Omem weta - na drugą dawkę odrobaczenia.
Jak najbardziej polecam wszystkim wrocławskim żółwiarzom :)
-
O, dr Zajączkowski wrócił do pracy, z tego co wiem miał przerwę. Dobrze, kolejny weterynarz znający się na gadach "w akcji".
Ekipa z Głogowskiej - hmmm, faktycznie, potrafią być niekumaci, albo sprawiają takie wrażenie. Sam nie wiem :P Ja nie narzekam, na szczęście nie mam za często co leczyć.
-
malotka, to u dr Zajączkowskiego bylaś?, bo nie mam facebooka.
-
Tak, u niego :)
-
Witam:)
chciałam się zwrócić do osób mieszkających we Wrocławiu... w przyszłym tygodniu wybieram się do weta z ul. Hallera aby odrobaczyć stepka... Pan dr powiedział że za odrobaczenie i ocenienie stanu zdrowia Tuptusia zapłacę 80-100 zł...
czy Waszym zdaniem jest to cena zbyt wygórowana? powinnam poszukać tańszego weta czy są to ceny standardowe we Wrocławiu? ???
(jestem ze Świdnicy, ale niestety u mnie nie ma lekarzy specjalizujących się w gadzinkach, więc muszę dojechać te kilkadziesiąt kilometrów)
-
Ho ho...100 zł?! :D
Dowcipniś.
Dr. Piasecki weźmie nie więcej niż 40-50 zł. Choć skłaniałbym się ku mniejszym kwotom.
-
ta cena to jakaś masakra. W poznaniu u dr. Pabijan za odrobaczenie płaciłem 10 zł...
-
Tamten weterynarz za 100 zł.to nie jest zwykły weterynarz, tylko szczególny. A cena to odzwierciedla.
On jest doktorem nauk, i gadziarzem.
-
Tylko że żeby odrobaczyć zwierze i ocenić jego stan zdrowia nie trzeba być doktorem nauk... ja też za takie podstawowe rzeczy nigdy nie płaciłam więcej niż 10zł
-
Wg Facebooka i strony Vet-Spa dr Zajączkowski pracuje już w Poznaniu, czy zatem lepiej pójść dalej do Vet Spa czy na Głogowską?
-
Witam,
Nie jestem z Wrocławia ale w mojej miejscowości nikt nie zna sie na gadach. Poszukuję dobrego lek. wet który zna się na żółwiach i skróci dziób mojej żółwicy. Jakie doradzacie jeszcze zrobienie badan?
-
Dr n. wet. Tomasz Piasecki
Przychodnia weterynaryjna
ul. Głogowska 2-4
53-627 Wrocław
Tel. (71) 790-14-99
0-600-158-822
Godziny otwarcia:
Pon-Pt 16-19
http://wet.wroclaw.pl/
Można zrobić jeszcze badanie kału. I ewentualnie krwi (pod kątem herepes).
-
a Ty byłeś ze swoim żółwiem u tego doktora?
Dodano 12.06.2013, 22:06:13 pm
a trzeba sie wcześniej umówić na konkretną godzinę? czy po prostu się czeka na swoją kolejkę?
-
Jestem z Krakowa... :(
Ale ten vet podobno jest dobry (polecany na forum). Jest chyba numer telefonu, więc proponuję zadzwonić i dopytać. ;)
-
Witam
Wczoraj byłam na odrobaczaniu żółwika. Dzisiaj żółwik już nie żyje. Uważajcie na lekarzy. Pani weterynarz podobno znająca się na żółwia nie kazała nawet zrobić godzinie badania kału.
-
milanos to bardzo przykre, co Cię spotkało. Powiedz u kogo odrobaczany był żółw? Czy był to specjalista od gadów? Niestety nie każdy lekarz zna się na gadach i stąd wszelkie nieprawidłowości w postawieniu diagnozy i leczeniu tych zwierząt. Śmierć żółwia mogła być spowodowana wieloma czynnikami np. uczuleniem na preparat odrobaczający, czy po prostu za dużą dawką leku.