Zaczęło się od projektu:

Dzisiaj rano udałam się do budowlanego marketu po płyty OSB i inne brakujące elementy, śruby, folię do wyłożenia wybiegu itp. Po kilku godzinach udało mi się w końcu wszystko załatwić, płyty zostały przycięte na wymiar. W sumie grubość płyty uległa zwiększeniu, na projekcie jest 10mm, użyta została 12mm. Tak samo wysokość ścian bocznych, dobiła do 47cm.
Za 2 płyty i ich pocięcie zapłaciłam 100,80 zł.
Z transportem był mały problem, mój samochód okazał się przymaławy, ale jakoś dało radę tam upchać te wszystkie płyty, a droga była krótka więc obeszło się bez problemów.

Płyty boczne:

Te dłuższe są dłuższe od łóżka

Tutaj przybory

Użyta została także wkrętarka. Na razie jeszcze folią nie wyklejałam, za skręcanie zabraliśmy się z Lubym dość późno, bo o 21, już mi się nie chciało tego dzisiaj wyklejać

Najpierw skręciliśmy boki:

Następnie, od góry została dokręcona podstawa.
A tutaj już efekt końcowy:

Dla pokazania wielkości (jakby nie było widać, że zatarasowałam cały pokój

):

Tak, tak, to w środku to ja

Przy okazji skręcania pudła w tym pokoju odnalazłam książkę do zoologii, której używałam w _podstawówce_ do nauki biologii. Chyba odświeżę sobie wiedzę, z tego wszystkiego

Jak widać po wielkości wybiegu, trudno by było mi umieścić coś większego niż moje obecne terra w domu.
Jak kiedyś pójdę "na swoje" to wybieg może zostanie użyty jako terra...
Teraz i tak muszę znosić komentarze rodziny, że chyba zwariowałam z wielkością tego pudła

Cdn. niebawem
