pilnuje robali, żaden się nie wydostanie
a jak jakiś spróbuje to do żołądka zostanie wessany
w czasie ulewy jeszcze nie zbadane, poprzednie nasypy ziemne przetrwały spotkanie z deszczem o wiele lepiej niż spotkanie z kurami - do czasu, potem kury dały za wygraną.
Nasypy są lekko ubite, z czasem twardnieją, a po jakimś czasie pojawia się roślinność, myślę że po pierwszym deszczu przyda się jakaś mała korekta, ewentualnie można będzie je trochę podwyższyć
w czasie deszczu gady chowają się w dobrze sobie znanym i często uczęszczanym miejscu, mają miejscówę tuż obok pająka
ostatnio jak wyciągałem je na karmienie zapomniałem zadaszyć domek zewnętrzny, dobrze że nie powtórzyła się sytuacja jak ta z Tośką, widać myślami były już na drzemce pewnie dla tego nie próbowały się wspiąć przez ogrodzenie, choć myślę, że nawet gdyby próbowały zajęło by im to sporo czasu i wcale nie musiałoby się udać, co innego gdyby współpracowały, tzn jeden z gadów ustawił by się w rogu, a drugi po nim by się wspiął na wolność, ehh ale co to za współpraca, zostawiać kompana ucieczki samego w niewoli ...