co do masła, hmmm, kiedyś próbowałem dać im kromkę chleba z masłem, widać smakowało więc potem dostały samo masło
Czyli eksperyment. Cóż - wiesz już, że nie należy tego dawać...
Tak z podobnych klimatów - to kiedyś do weta trafił po Wigilii żółw z niestrawnością - został nakarmiony ...bigosem świątecznym..
Żółwie potrafią niestety zjeść wiele dziwnych rzeczy - łącznie z torebkami foliowymi.
prawie codziennie mój tata jeździ na wieś do babci, więc całkiem same nie zostają, ja tam jeżdżę 2-3 razy w tygodniu i w weekendy
żółwie przebywają na wybiegu 24/7 czyli prawie tak jak w naturalnych warunkach na stepie.
Aha, czyli Twoja babcia tam mieszka. To w porządku. Zaczęłam się zastanawiać, czy to nie działka rekreacyjna, gdzie jeździcie raz w tygodniu. Ale może jeszcze przemyśl temat siatki - nie wiem jak posesja babci jest zabezpieczona i czy tam jakieś psy się nie mogą dostać.
A co do żywienia - to naprawdę poszukaj wkoło wybiegu choćby - na pewno oprócz mleczy i babki znajdziesz np. pokrzywę, jasnotę, gwiazdnicę, dzikie poziomki, maliny, jeżyny, koniczynę, krwawnik, tasznik, rumianek, prosienicznik - to rośnie wszędzie i jest łatwe do rozpoznania.