Semi, stratę greczynki uważam za najcięższą rzecz w tym roku. To był jak cios, ona była ze mną od zawsze. To pierwszy mój żółw, bez niej nie było by nic.
Oprócz Tusińskiego mam Wilmę, Franklina, Kobyłę i na dołączenie do stada czeka naprawdę spora 3kg żółwica grecka
Czeka, bo musze jej cyknąć herpes na początek. Oczywiście jeszcze mam żółwia żabuti
Co do kryjówki, to mam juz mieszane uczucia. Przez to, że jest suwana zrobił się prześwit i domek raczej ejst bardzo " przewiewny". Muszę coś wymyślić.