Spokojnie co wystroju, jeszcze nad nim pracuję.
No aż tak się nie napracowałem, raczej większą część roboty odwalił mój kumpel, ja tylko zrobiłem projekt i przywiozłem dechy z castoramy swoją maszyną.
Swoją drogą i tak w swoim mieście jestem dość unikalnym zjawiskiem, bo nikt prócz mnie nie jeździ wózkiem sterowanym brodą, a będąc obładowany tymi płytami, to musiał być jeszcze bardziej oryginalniejszy widok, szczególnie dla kogoś patrzącego z boku...
Ale spoko, już to przerabiałem rok temu, robiąc terrarium
Basiu mi też miło Cię znów czytać