Attra zawsze chętnie Ci pomogę:).Bardzo Ci dziękuje za te słowa. U mnie rzeczywiście zielono i trawa wielgaśna,jutro muszę ją trochę obciąć.Juz drugi dzień słoneczko u nas, więc gadziory jeszcze na chodzie,ale tak "aby ,aby "

.Zosieńka w sumie zagrzebana ile się da w szklarni.
Semi nawet nie wiesz jak ja się cieszę,że Tosiak już jest.Co na nią patrze to ją wyzywam

"Ty małpo cholerna" i takie tam

Z Ela to tak jakoś się samo stało.Najpierw zobaczyłam ten rysunek Oliwki (wyprawka Eli),a że ja matka ,to zaraz mi serce zmiękło.Potem jak zobaczyłam jaka ona śliczna i grzeczna,to sobie pomyślałam,"gdzie ja ją będę stresować,niech już sobie z moim stadkiem zostanie"

no i słowa kochanej Ani "nie możemy Oliwki zawieść " wszystko sie nałożyło i wyszło, jak wyszło.Dom Tymczasowy ze mnie kiepski
