Wybieg Tuptusia

[ankan]

Pewno na wybiegu już jest dżungla...

[sola]

Wybieg już sie zazielenił...nie jest juz tak łyso jak na początku ....Niestety susza nie sprzyjała mojej trawie i troche zmarniała....ale teraz znowu non stop pada więc sie zieleni....Teraz troche mam mniej czasu bo niestety sesja sie zbliża....ale w wolnej chwili cykne pare fotek

[sola]

Przedstawiam parę zdjęć z życia wybiegu.... nie jest tak zielono jak bym chciała (chyba mnie ta trawa nie lubi)...ale lepsze to niż nic

[ankan]

Nie no - całkiem dobrze wyglada. Przynajmniej ma zróżnicowaną powierzchnię - trochę roślinek i trochę ziemi. I nawet bratki... Jeszcze ich nie zjadł?

[sola]

Jednego zjadł całkowicie a resztę stratował, ale odżyły trochę....może uznał, że odrobina kwiatów doda wybiegowi uroku

[witia]

Super ten wybieg 

[nulus]

Gratulacje, kawał dobrej roboty.

[Beata]

Może przez to że długi czas było sucho rośliny słabo rosły, ale jeszcze śmigną że nie zdążysz z podcinaniem. Ja na moim wybiegu muszę ze 2, 3 razy w roku podcinać trawę i zielska bo są tak gęste i wysokie, że żółw ma problem się w nich poruszać i chcę żeby miał więcej Słońca.
Fajny pomysł w konarem jako przeszkodą. W ogóle różne urozmaicenia powierzchni terenu są dla żółwia dodatkową atrakcją do oglądania, wspinania itp.

[malwa]

Mi sie wydaje ze ten wybieg jest idealny , bo np. moje maja stanowczo za duzo trawy. Tak jak Beata napisala najwazniejsze to urozmaicenie terenu, plaski trawnik wcale nie jest dobry dla zolwi;). Bardzo mi sie podoba twoja wersja wybiegu .

[sola]

Niedawno narzekałam, że łyso jest na wybiegu a teraz miejscami mam prawdziwą dżunglę, ale Tuptusiowi chyba to pasuje...
Kolejna porcja zdjęć...

[witia]

Super, właśnie o taką małą dżunglę chodziło. Teraz to już Twojemu żółwiowi do szczęścia chyba nic więcej nie trzeba, no może poza partnerką (partnerem)... 

[sola]

Pewnie byłby zachwycony mając partnerke....Kiedyś mu takową przyniose, ale jak na razie pozostanie żółwiem singlem

[gosia101097]

Ślicznie na tym wybiegu sama bym w tej dżungli chętnie pohasała 

[malwa]

No ...wyglada coraz lepiej , z tym ze jak juz kiedys pisalam u mnie tego buszu uroslo ostatnio ciut za duzo , przez co Megi z Kuba znalezli sobie droge wyjscia . Wiec wczoraj rano za nim je wywalilam na ogrod musialam wpierw leciec z nozyczkami i wycinac trawe wokolo murku , bo jak zaczela sie uginac to co madrzejsze paskudy uzylu sobie jej jako drabiny . Najlepsze to ze nawet nie wiedzialam ze mamy specialna kosiarke na zylke , dowiedzialam sie o tym po godzinie meczenia sie z tym zielskiem jak moj meszczyzna raczyl wstac z wyra i mnie oswiecic faktem ze szybciej i latwiej by bylo ja uzyc , z tym ze ciezko bylo ja znalesc w naszym garazu szczegulnie ze jej tam nie bylo bo lezala w garazu jego taty.... hmmm... faceci nie wiem na co komu oni...

No ale nic na pszyszlosc taki maly niusik dla ciebie Sola bo widze ze twoj wybieg tez nie ma siatki .

[sola]

Tak jakos wyszło że siatki sie nie dorobiłam jeszcze, a rodziców nie chce prosić żeby mi kupili bo już mi sie znudziły teksty w stylu, że mi odbiło na punkcie żółwia itp... Ale po twoich doświadczeniach Malwa będe bardziej zwracać uwage na ewentualne miejsca ucieczki....

A co do mężczyzn to więcej z nimi kłopotu niż pożytku, ale mimo wszystko czasem się przydają